Kibice w telewizji zobaczą mecz sytych: pierwszy w tabeli ŁKS podejmuje trzecią Flotę Świnoujście i chce hucznie pożegnać się z pierwszą ligą.
Świętowanie awansu zacznie się już w sobotnie południe na placu przed Atlas Areną. Potem impreza przeniesie się na stadion, a spotkanie z Flotą będzie tylko jednym z akcentów pikniku – kto wie, czy w ogóle najważniejszym. Będzie można zrobić sobie zdjęcia z piłkarzami i wziąć od nich autograf.
W Łodzi myślą nie tylko o zabawie, ale też poważnie przygotowują się do nowych wyzwań. Wieczorem ma zostać zaprezentowany nowy zawodnik, który wzmocni drużynę w ekstraklasie: po 11 latach do ŁKS wraca Marek Saganowski. Być może wystąpi już w nowym stroju, w którym piłkarze będą grać w przyszłym sezonie.
Saganowski to niejedyne wzmocnienie. W Łodzi tęsknie spoglądają na Łazienkowską, gdzie zapowiada się kolejne wietrzenie kadry. ŁKS chciałby na nowych zawodników wydać jak najmniej (najlepiej wcale), więc na liście marzeń znalazł się m.in. Sebastian Szałachowski, z którym w Legii nie przedłużono kontraktu. Trenerowi Andrzejowi Pyrdołowi marzył się też podobno Tomasz Kiełbowicz, ale doświadczony lewy obrońca zostaje w Warszawie. Zamiast niego może pojawi się Paweł Golański, którego nie chcą już w Kielcach.
Nie wszystkich piłkarzy udało się w Łodzi zatrzymać: po rocznym wypożyczeniu do Legii wraca jeden z najlepszych w zespole – Jakub Kosecki.