Tydzień temu wygrała w Białymstoku 1: 0 po golu Tomasza Frankowskiego w 80. minucie.
37-letni król strzelców polskiej ekstraklasy w starciu z bramkarzem rywali doznał kontuzji kolana, ale w rewanżu ma zagrać. We wtorek trenował już z zespołem, wszyscy liczą na jego kolejne bramki – dla Jagiellonii bezcenne. Najważniejsze jednak, by gola nie stracić. I wygrać ze zmęczeniem.
Piłkarze przylecieli do Pawłodaru wczoraj o 5 rano (czasu lokalnego). Podróżowali na raty: najpierw siedem godzin autobusem do Mińska, dopiero później samolotem.
W Kazachstanie wspierać ich będzie kilkunastu kibiców – pięć osób ze stowarzyszenia Dzieci Białegostoku pojechało pociągiem, na miejsce dotarli po pięciu dniach.
Transmisja meczu o 14.50 w Polsacie Sport i Polsacie Futbol.