Piłka nożna: reprezentacja Polski zagra z Włochami

Mecz z mistrzami świata z 2006 roku ma się odbyć we Wrocławiu. Franciszek Smuda zapowiedział, że jesienią da jeszcze szansę Patrykowi Małeckiemu

Publikacja: 18.08.2011 21:11

Małecki zadebiutował w reprezentacji prawie dwa lata temu, w pierwszym meczu Smudy – z Rumunią (0:1). Ostatnio grał z Finlandią w maju ubiegłego roku jako rezerwowy, który wszedł na ostatnie minuty. Chociaż pojechał z drużyną na kolejne mecze – z Serbią i Hiszpanią – nie było go już nawet na ławce.

Od tamtej pory Smuda i Małecki najczęściej rozmawiali przez media. Trener twierdził, że piłkarz dobrze wie, nad jakimi elementami musi pracować, by wrócić do drużyny narodowej. Piłkarz dziwił się, że nie gra w kadrze, aż w końcu przyznał, iż stracił nadzieję na kolejne występy. Wydaje się, że nie o grę w piłkę tu chodziło, lecz o zachowanie poza boiskiem, ale żaden z nich nie powiedział nigdy otwarcie, co ich poróżniło.

Teraz Małecki świetną grą, zwłaszcza w środowym meczu Wisły z Apoelem, wywalczył sobie powrót do łask trenera. – Patryk dostanie kolejną szansę. Sprawdzę go w październikowych wyjazdowych meczach. Na spokojnie, żeby mieć dużo czasu na przekonanie się o jego przydatności – mówi „Rz" Smuda.

Najbliższe spotkania reprezentacja rozegra na początku września z Meksykiem i Niemcami. Październikowi rywale ciągle są nieznani. Początkowo kadra miała wyjechać do północnej Afryki na mecze z Marokiem i Egiptem. Maroko gra jednak w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki, a rozmowy z federacją Egiptu trwają. Na razie PZPN ogłosił, że 11 listopada rywalem będą Włosi, jeśli nie będą musieli walczyć o awans do Euro 2012 w barażach.

Smuda nie zamknął jeszcze kadry, ciągle szuka nowych twarzy, już we wtorek leci do Szwecji na rewanżowy mecz Malmoe z Dinamem Zagrzeb w eliminacjach Ligi Mistrzów (pierwszy mecz Dinamo wygrało aż 4:1).

Reklama
Reklama

W Malmoe gra Ivo Pękalski, piłkarz młodzieżowych reprezentacji Szwecji, który jest gotów występować dla Polski. Ma 21 lat, jest defensywnym pomocnikiem, w zeszłym sezonie wybrany został do najlepszej jedenastki mistrzostw Szwecji.

– Przeczytałem ostatnio, że do Milanu poleca go Zlatan Ibrahimović, nie zaszkodzi więc pojechać i przekonać się, z jakim piłkarzem mamy do czynienia – tłumaczy Smuda. Selekcjonera cieszą także informacje docierające z Hanoweru, gdzie Artur Sobiech przeszedł operację kolana.

– Uraz nie jest groźny, a z naszego napastnika w niemieckim klubie są bardzo zadowoleni. Wszystko wskazuje na to, że w październiku Sobiech będzie do mojej dyspozycji – mówi Smuda.

To ważne, bo reprezentacja ma problem z napastnikami. Poza Robertem Lewandowskim nie widać żadnego zawodnika, który byłby dziś mocnym punktem ataku: Ireneusz Jeleń ciągle nie ma klubu, a Paweł Brożek nie może wywalczyć miejsca w składzie Trabzonsporu.

Małecki zadebiutował w reprezentacji prawie dwa lata temu, w pierwszym meczu Smudy – z Rumunią (0:1). Ostatnio grał z Finlandią w maju ubiegłego roku jako rezerwowy, który wszedł na ostatnie minuty. Chociaż pojechał z drużyną na kolejne mecze – z Serbią i Hiszpanią – nie było go już nawet na ławce.

Od tamtej pory Smuda i Małecki najczęściej rozmawiali przez media. Trener twierdził, że piłkarz dobrze wie, nad jakimi elementami musi pracować, by wrócić do drużyny narodowej. Piłkarz dziwił się, że nie gra w kadrze, aż w końcu przyznał, iż stracił nadzieję na kolejne występy. Wydaje się, że nie o grę w piłkę tu chodziło, lecz o zachowanie poza boiskiem, ale żaden z nich nie powiedział nigdy otwarcie, co ich poróżniło.

Reklama
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama