Sprawa utrzymywana była w tajemnicy. Zdradzili się sami piłkarze reprezentacji – Adrian Mierzejewski przyznał, że Perquis zjadł śniadanie z drużyną już w środę, a Ludovic Obraniak cieszył się, że wreszcie będzie miał z kim porozmawiać po francusku podczas zgrupowania.
Perquisowi obywatelstwo zostało nadane przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, bo wcześniej z powodu braków w dokumentach wniosek o jego wznowienie odrzucił wojewoda mazowiecki. Pradziadek piłkarza był Polakiem, wyemigrował do Francji w latach 20. XX w. Babcia Damiena zachowała polskie obywatelstwo do ósmego roku życia.
Piłkarz urodził się w Troyes, występuje w Sochaux, piątym zespole ligi francuskiej. O tym, że chce grać dla Polski, powiedział dwa lata temu, gdy w naszej kadrze debiutował Ludovic Obraniak. W rozmowie z AFP stwierdził: – Myślę o tym od czasu, gdy miałem 19 – 20 lat. I niech mi nie mówią, że chcę grać dla Polski, bo nigdy nie dostałem powołania do reprezentacji Francji. Będę miał polskie obywatelstwo. I moja córka będzie je miała. Chcę, by moi potomkowie wiedzieli, że mają polskie korzenie.
Perquis rozegrał trzy mecze w młodzieżowej reprezentacji Francji. Jest kolejnym piłkarzem obok Obraniaka, Sebastiana Boenischa, Eugena Polanskiego, Rogera i Emmanuela Olisadebe, który otrzymał polskie obywatelstwo po to, by grać w naszej reprezentacji. Dla Smudy to jest rozwiązanie problemów w defensywie.
– Perquis ma 190 cm wzrostu i jest przy tym bardzo skoczny. Świetnie walczy w powietrzu, doskonale blokuje piłkę. Trudny do przejścia, silny. Ważne też, że ma poukładane życie osobiste – mówi o nim Smuda. Trener przyznaje, że zapewne pozwoli Perquisowi zadebiutować w reprezentacji już we wtorkowym meczu z Niemcami.