Korespondencja z Grodziska Wielkopolskiego
Selekcjoner od początku zgrupowania miał plan, by w meczu z Węgrami wystawić do gry tych, którzy przeciwko Włochom zagrają mało lub wcale. Z jednej strony wie, że na 200 dni przed mistrzostwami Europy powinien zgrywać się podstawowy skład, z drugiej – musi być przygotowany na wypadek, gdyby któryś z zawodników został kontuzjowany.
– W grudniu pojedziemy na zgrupowanie w krajowym składzie. Później lutowy mecz w Warszawie z silnym przeciwnikiem i zostanie nam już tylko długie zgrupowanie przed samym turniejem. Teraz jest ostatni moment, by rozwiać wątpliwości – tłumaczy Smuda.
Po piątkowym meczu we Wrocławiu drużyna przyjechała na dwa dni do Grodziska Wielkopolskiego. Smuda zwolnił ze zgrupowania Sławomira Peszkę, bo poprosił go o to trener FC Koeln – Stale Solbakken. Mógłby się nie zgodzić, ale to podobno dobra decyzja dla zawodnika, któremu w ten sposób łatwiej będzie o regularną grę w klubie.
Przeciwko Węgrom na pewno nie wystąpi także Damien Perquis. Został na zgrupowaniu, przejdzie badania w Poznaniu, ale wiadomo, że uraz mięśnia przywodziciela, z powodu którego zszedł z boiska w meczu z Włochami, jest dość poważny.