Witajcie w koszmarze

We wtorek i środę gwiezdne wojny o finał Ligi Mistrzów: Bayern – Real i Chelsea – Barcelona

Publikacja: 17.04.2012 00:32

Cristiano Ronaldo w LM nie jest tak zabójczą bronią jak w Primera Division. W tym nadzieja Bayernu

Cristiano Ronaldo w LM nie jest tak zabójczą bronią jak w Primera Division. W tym nadzieja Bayernu

Foto: AFP

– Wtorek, 20.45 – rzucił Jupp Heynckess, opędzając się od mikrofonów i kamer po ostatnim ligowym meczu Bayernu. Jakby chciał powiedzieć: Przestańcie mi zawracać głowę przyziemnymi sprawami, bo dzień prawdy dopiero się zbliża.

A właściwie cały tydzień prawdy. To może być najlepsze kilka dni futbolu tej wiosny: wtorek, 20.45, w Monachium. Środa, 20.45, w Londynie. Sobota, 20, w Barcelonie. Czyli Bayern kontra Real, Chelsea kontra Barcelona i Barcelona – Real w lidze hiszpańskiej. Przelicytować ten zestaw może tylko majowy finał Ligi Mistrzów w Monachium, o ile awansują do niego Barcelona i Real. Ale Bayern wierzy, że znajdzie sposób, by do tego nie dopuścić.

Niewiele jest miejsc, z których Real ma tak złe wspomnienia jak z Monachium. Nigdy tu nie wygrał, ledwie raz zremisował, a grał już dziewięciokrotnie. Bayern to jego czarna bestia, tak się w Hiszpanii nazywa rywali jak z koszmaru.

Kibice Bayernu przygotowali sobie nawet na dzisiejszy mecz specjalne czarne szaliki z napisami: "La Bestia Negra" i już po niemiecku, a właściwie po bawarsku: "Ruszamy do domu!" (Auf nach Dahoam!), na finał na Allianz Arenie. Bayern musi w nim zagrać, by uratować sezon. O Bundesligę już nie dba.

Sobotniego meczu z Mainz, rozegranego niedługo po tym, gdy Borussia, pokonując Schalke, właściwie zapewniła sobie tytuł, nawet nie próbował wygrać. Na ławce rezerwowych usiedli: Franck Ribery, Philipp Lahm, Mario Gomez, Toni Kroos, Luiz Gustavo. Skończyło się nudnym 0: 0 i wyzywaniem szefów klubu przez skonfliktowanych z nimi najbardziej fanatycznych kibiców. Nic dziwnego, że Heynckes tak się opędzał od mikrofonów.

Heynckes i Real to temat na osobną historię. Z tym trenerem Real zdobył w 1998 roku Puchar Europy. Po 32 latach czekania. Żadnego trofeum tak w Madrycie nie wypatrywano. Ale już tydzień po zwycięskim finale z Juventusem Heynckes został zwolniony. Za to, że ligę skończył dopiero na czwartym miejscu, za bardzo pobłażał gwiazdom. A najbardziej za to, że był w tym wielkim Realu zwykłym, niepozornym Heynckesem, którego każdy ustawiał sobie, jak mu było wygodnie.

Teraz Real prowadzi wielki pan Jose Mourinho. Jeszcze żaden trener tego klubu nie dostał takiej władzy jak on. Może zatrudniać i zwalniać kogo chce, milczeć kiedy chce – przestał przychodzić na konferencje przed meczami ligowymi, dla LM robi wyjątek. Jego Real w tym sezonie LM zremisował tylko jeden mecz, z CSKA Moskwa w 1/8 finału. Pozostałe wygrał. W lidze już wyrównał rekord 107 goli w sezonie, a Cristiano Ronaldo ciągle jest na równi z Leo Messim, teraz mają po 41 bramek. Ale w Europie Cristiano strzela rzadziej, w LM ma osiem bramek, mniej nie tylko od Messiego (14), ale i Mario Gomeza z Bayernu (11).

To jest dla niego wyzwanie na dziś. A jutro w Londynie będzie mógł mu odpowiedzieć Messi. Choć akurat Chelsea – Barcelona wszystkim się kojarzy raczej z Andresem Iniestą, który zstąpił w ostatnich minutach półfinału 2009 i dał awans. Powtórka niewykluczona.

Real Madryt, czy Bayern Monachium? Kto wygra półfinał Ligi Mistrzów?

from

TV.RP

on

Vimeo

.

Półfinały Ligi Mistrzów (mecze o 20.45):

• Wtorek: Bayern  Monachium – Real Madryt (nSport, skrót jutro o 23 w Polsacie)

• Środa: Chelsea Londyn – Barcelona (Polsat, nSport). Rewanże 24 i 25 kwietnia.

Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Sukces kobiecej reprezentacji, porażka męskiej. Rok 2024 w polskim futbolu
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay