Jeśli finał 19 maja w Monachium będzie tak dobry jak półfinały, to szkoda, że gra się tylko jeden mecz. Niemieckie gazety po obronionych karnych Cristiano Ronaldo i Kaki nazywają Manuela Neuera „Tytanem", jak kiedyś Olivera Kahna. Piłkarze Bayernu przedefilowali na lotnisku w Monachium po czerwonym dywanie, a Neuer, salutując ze schodów samolotu, meldował wykonanie zadania.

„Marca" na okładce ma zdjęcie klęczącego Jose Mourinho, z podpisem: „Tak blisko... Tak daleko". Sprytniejszy od Mourinho okazał się Jupp Heynckes, którego kiedyś z Madrytu pogoniono, choć zdobył Puchar Europy.

Mourinho chce zostać w Madrycie na kolejny sezon. Pep Guardiola swoją decyzję ogłosi dziś w południe. Prezes Barcelony Sandro Rosell już wybór trenera zna. Kontrakty z Barcą Guardiola odnawia co rok i dotychczas obywał się bez robienia takich tajemnic, więc wielu boi się, że trener, który w cztery lata stał się legendą, odejdzie z klubu. I zapewne weźmie na razie urlop od piłki. Bo jeśli coś go do rozstania z Barceloną skłania, to nie ostatnie kryzysy na boisku, tylko obawa, że pracoholizm zniszczy mu zdrowie.

Hiszpanom pozostał na pocieszenie finał w Lidze Europy: wczoraj awansowały do niego Atletico Madryt i Athletic Bilbao.