Mistrzowie rodzą się w bólu

Cracovia już spadła. Szanse na tytuł ma wciąż aż pięć drużyn

Publikacja: 02.05.2012 00:26

Cracovia grała w ekstraklasie nieprzerwanie od 2004 roku

Cracovia grała w ekstraklasie nieprzerwanie od 2004 roku

Foto: EAST NEWS, Artur Barbarowski Artur Barbarowski

W czwartek przedostatnia kolejka ligi. To będzie wojna na telefon: wszystkie mecze rozpoczną się o 18.

Legia jedzie do Gdańska na mecz z walczącą o utrzymanie Lechią, Ruch zagra ze zdegradowaną Cracovią (wyrok wykonała w derbach Wisła, wygrywając w poniedziałek 1:0 po golu Maora Meliksona), Lech zmierzy się z Podbeskidziem, którego trener przyznał, że dla jego drużyny rozgrywki powinny już się skończyć. Trudno też wyobrażać sobie wielkie poświęcenie piłkarzy Widzewa w spotkaniu z Koroną Kielce czy Jagiellonii, grającej z zaprzyjaźnionym Śląskiem.

Jeśli mistrza mielibyśmy poznać już w czwartek, Legia musiałaby wygrać, a pozostali czterej kandydaci – stracić punkty. Dlatego bardziej prawdopodobne jest, że mistrz narodzi się w bólach w ostatniej kolejce. Wtedy najtrudniej będzie właśnie Legii, która zagra z Koroną.

Rok temu Wisła kończyła ligę z 56 punktami i przyjęła to ze wstydem, teraz to maksimum, jakie mogą osiągnąć tylko Legia lub Śląsk. Piłkarze Macieja Skorży grają pod największą presją. Do tytułu mają wszystko, czego potrzeba – dobrych piłkarzy, pieniądze, stadion i kibiców. Na szczycie utrzymują się niemal od początku wiosny, chociaż ostatnio to już tylko dryfowanie. Nikt nie potrafił ich zepchnąć z pierwszego miejsca w tabeli, mimo że z ostatnich siedmiu meczów ligowych wygrali jeden.

Legia nie będzie się teraz mogła tłumaczyć kontuzjami, wszyscy są już zdrowi. A Orest Lenczyk w Śląsku musi radzić sobie bez Łukasza Madeja, Sebastiana Mili, Dalibora Stevanovicia i Jarosława Fojuta. – Wiadomo, że są problemy, ale podobno ja jako trener jestem od ich rozwiązania. Bo jak sobie trener z problemami nie radzi, to już go nie ma – stwierdził Lenczyk.

Reklama
Reklama

Raczej nic nie uratuje przed spadkiem ŁKS?Łódź, który do bezpiecznego miejsca traci aż pięć punktów.

29. kolejka:

Wszystkie mecze 3 maja o 18.

Transmisja łączona w Canal+ Sport.

Polonia Warszawa – Zagłębie Lubin (Polsat Sport HD), ŁKS Łódź – PGE GKS Bełchatów (Polsat Sport HD), Górnik Zabrze – Wisła Kraków, Korona Kielce – Widzew Łódź (Polsat Sport HD), Cracovia – Ruch Chorzów (Canal+ Gol),

Lechia Gdańsk – Legia Warszawa

(Canal+ HD), Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok

Reklama
Reklama

(Canal+ Weekend, Polsat Sport HD), Lech Poznań – Podbeskidzie Bielsko-Biała (Eurosport2).

30. kolejka:

Wszystkie mecze 6 maja o 17.

Transmisja łączona w Canal+ Sport.

Jagiellonia Białystok – ŁKS Łódź, Ruch Chorzów – Lechia Gdańsk, Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, PGE GKS Bełchatów – Cracovia, Legia Warszawa – Korona Kielce, KGHM Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze, Podbeskidzie Bielsko-Biała – Polonia Warszawa, Widzew Łódź – Lech Poznań.

W czwartek przedostatnia kolejka ligi. To będzie wojna na telefon: wszystkie mecze rozpoczną się o 18.

Legia jedzie do Gdańska na mecz z walczącą o utrzymanie Lechią, Ruch zagra ze zdegradowaną Cracovią (wyrok wykonała w derbach Wisła, wygrywając w poniedziałek 1:0 po golu Maora Meliksona), Lech zmierzy się z Podbeskidziem, którego trener przyznał, że dla jego drużyny rozgrywki powinny już się skończyć. Trudno też wyobrażać sobie wielkie poświęcenie piłkarzy Widzewa w spotkaniu z Koroną Kielce czy Jagiellonii, grającej z zaprzyjaźnionym Śląskiem.

Reklama
Piłka nożna
Wszyscy go lubią. Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski ma zostać Jan Urban
Piłka nożna
Chelsea wygrała klubowe mistrzostwa świata, ale się nie zatrzymuje. Na transfery wydała już fortunę
Piłka nożna
Lech ma nowych piłkarzy, Legia ma Superpuchar Polski. Niespodzianka w Poznaniu
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama