Szczególnie efektownie zaprezentowała się Legia. Marek Saganowski zdobył dla niej prowadzenie po rogu już w piątej minucie i jeśli goście mieli jakiekolwiek złudzenia, to w tym momencie je stracili.
Legioniści osiągnęli dużą przewagę, Saganowski zdobył drugiego gola, więc gospodarze, zgodnie ze złym zwyczajem, na chwilę przysnęli, co Łotysze wykorzystali.
Druga połowa to już popis Legii, okraszony pięknymi bramkami. Michał Żyro strzelił gola z wolnego chwilę po wejściu na boisko.
Podobnie jak Legia zaczął w Macedonii Ruch. Po kwadransie prowadził już 2:0 i panował nad sytuacją.
Lech też zdobył bramkę w pierwszym kwadransie, przez prawie 90 minut miał przewagę nad Azerami z Lenkoranu, ale był bardzo nieskuteczny.