Mecz jest jedynym sprawdzianem reprezentacji przed początkiem eliminacji do mistrzostw świata w Brazylii. 7 września Polacy zmierzą się w Podgoricy z Czarnogórą, a 11 września we Wrocławiu z Mołdawią.
Na mecz z Estonią nowy trener reprezentacji Polski Waldemar Fornalik powołał 21 zawodników. 17 było w kadrze na Euro. Nowi piłkarze to pomocnicy: Janusz Gol (Legia), Waldemar Sobota (Śląsk), powołany w ostatniej chwili Ariel Borysiuk (Kaiserslautern) oraz napastnik Arkadiusz Piech (Ruch).
Rewolucji nie będzie
Żaden z nich nie jest debiutantem. Gol rozegrał siedem meczów, Borysiuk trzy, a Sobota jeden, w grudniu ubiegłego roku, z Bośnią i Hercegowiną. Polska zwyciężyła 1:0, a on strzelił zwycięską bramkę. W barwach Śląska zdobył mistrzostwo Polski. W tym samym meczu z Bośnią i Hercegowiną wystąpił Piech. Trenerzy i piłkarze uznali go za najlepszego zawodnika ekstraklasy sezonu 2011/2012. Strzelił 12 goli.
– W składzie kadry nie ma rewolucji, bo nie ma powodu, by ją robić – uważa Waldemar Fornalik. – To są piłkarze sprawdzeni, na większości pozycji najlepsi w Polsce, a mogą grać lepiej niż dotychczas. Mówiąc górnolotnie, mają wartość, która może dać jakość, a jej efektem będzie dobry wynik. Zależy nam też na tym, aby z postawy piłkarzy byli zadowoleni kibice i żeby z trybun polskich stadionów zniknął zaśpiew „Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało" – kończy Fornalik.