Tysiąc procent normy

Dziś w Lidze Mistrzów Borussia – Szachtar. Juventus rozbił Celtic, PSG darowało karę Valencii

Publikacja: 13.02.2013 00:22

Według niemieckich mediów Jakub Błaszczykowski zagra na lewej obronie

Według niemieckich mediów Jakub Błaszczykowski zagra na lewej obronie

Foto: AFP

Borussia mierzy się z rywalem, który wyznacza na Wschodzie nowe standardy. W Rosji wielkie kluby buduje się tak, jak dochodzi się do wielkich fortun. W pośpiechu i nerwowo. Szachtar jest inny, Rinat Achmetow zbudował najlepszy zespół wschodniej Europy na spokojnie. Stać go, żeby w swoim hotelu Donbas Palace przy placu Lenina wyłożyć ściany złotem, ale trenerowi i piłkarzom pozwala pracować spokojnie. Wymaga tylko pełnego zaangażowania – 1400 procent normy, jak u Aleksieja Stachanowa, bohaterskiego górnika z Donbasu, który w latach trzydziestych wydobył tyle węgla, ile jego czternastu kolegów razem.

– Czasami po wygranych meczach dostawaliśmy niespodziewaną premię, za którą zabierałem całą rodzinę na dwutygodniowe wakacje. Prezydent potrafił też pożyczyć swój prywatny odrzutowiec, żebym dostał się na zgrupowanie reprezentacji bez przesiadek. W Szachtarze trzeba było pracować, ale za sukcesy czekały na nas takie nagrody, jak nigdzie indziej – mówił Mariusz Lewandowski, który w Doniecku spędził dziewięć lat i w 2009 roku wywalczył Puchar UEFA.

Jedna porażka

Z tamtego finału – wygranego 2:1 z Werderem Brema – w kadrze ciągle jest siedmiu piłkarzy. W Bremie został jeden. Rumuński trener Mircea Lucescu pracuje w Doniecku od 2004 r. Sprowadza tych, którzy jeszcze nie są gwiazdami, ale niemal na pewno nimi zostaną.

Jego drużyna jest ukraińsko-brazylijską mieszanką. Niby nie ma liderów, jednak co jakiś czas któryś z bogaczy wyławia z Szachtara perełkę. Właśnie za 35 milionów euro do Anży trafił Brazylijczyk Willian. Nikt nie zapłacił więcej za piłkarza w tym okienku transferowym.

Od 2008 roku Szachtar tylko w jednym sezonie nie wywalczył mistrzostwa Ukrainy, w 2011 dotarł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Teraz pora na kolejny krok. Lucescu chwali Borussię Dortmund za efektowny styl gry, ale opinię tę puentuje: „przecież my gramy tak samo". Porażka z Juventusem 0:1 w ostatnim jesiennym meczu grupowym była jedyną, jaką Szachtar poniósł na swoim stadionie w całym 2012 roku.

Szachtar stracił Williana, ale za 15 milionów euro sprowadził z Metalista Charków kolejnego BrazylijczykaTaisona – to najwyższy w historii transfer między ukraińskimi klubami. Ukraińcy największą nadzieję pokładają jednak w Ormianinie – Henriku Mchitarjanie, który w tym sezonie strzelił 18 goli w 17 meczach ligowych. Aktualna forma piłkarzy jest jednak zagadką. Wspominał o tym Jakub Błaszczykowski, tłumacząc że rozpracowując rywala Borussia musiała się opierać na materiałach z jesieni. Wtedy zresztą Lucescu inny zespół wystawiał do gry w lidze, inny w Europie. Szachtar nie grał meczu o punkty od dwóch miesięcy, wygrał jednak 10 z 12 zimowych sparingów.

Lucescu pytany o piłkarzy z Dortmundu, mówi że to może nie Barcelona, ale na pewno solidność. Z szacunkiem wypowiadał się o Robercie Lewandowskim. – W 2010 roku chcieliśmy go sprowadzić, ale przegraliśmy z Borussią. To dla nas wielki wstyd – stwierdził.

Lewandowski strzelał gole w sześciu kolejnych meczach swojego klubu, ale teraz w Bundeslidze odpocznie. Wczoraj ukarano go trzema meczami dyskwalifikacji za czerwoną kartkę w przegranym 1:4 meczu z HSV Hamburg. Lewandowski może skupić się na Lidze Mistrzów.

– Sześć straconych goli w dwóch meczach to zdecydowanie za dużo. Powinniśmy teraz szybko się pozbierać – mówił trener Juergen Klopp. Borussia musi radzić sobie bez kontuzjowanego Kevina Grosskreutza, nie wiadomo czy wyleczą się Ilkay Gundogan i Marcel Schmelzer. Według niektórych niemieckich mediów Polacy obsadzą obie strony obrony – po prawej wystąpi postawiony na nogi zastrzykami Łukasz Piszczek, a po lewej zagra Błaszczykowski.

Juventus pewny awansu

Kończy się właśnie przygoda z Europą Celticu, który kibiców ma niezrównanych, będzie jeszcze długo wspominać jesienne zwycięstwo nad Barceloną, ale Juventusowi nie dał rady. Przegrał w Glasgow aż 0:3, po odważnej grze, ale i wielu błędach obrony.

Długo zanosiło się na to, że przed rewanżem rozstrzygnie się też walka Valencii z Paris Saint-Germain. Zatrudniony niedawno przez szejków z Paryża David Beckham jeszcze pracuje nad powrotem do formy i z miną sfinksa patrzył z trybun, jak jego nowi koledzy z PSG robią slalomy między obrońcami rywali, prowadzą 2:0 i marnują szanse na kolejne bramki (trzecią strzelili, ale sędzia niesłusznie dopatrzył się spalonego). A pod koniec meczu nagle zawirowało: Adil Rami strzelił gola na 2:1, chwilę później Zlatan Ibrahimović, którego tego wieczoru najpierw opuściła moc, a potem rozum, odreagował złość po stracie piłki na nodze Andresa Guardado. Wyleciał z boiska, nie zagra w rewanżu za trzy tygodnie. To już jego trzecia czerwona kartka w LM, więcej – cztery – zebrał tylko Edgar Davids. A Valencia zachowała szanse, choć ich już nie powinna mieć.

Mecz Szachtara z Borussią transmituje TVP 1 i nSport. Drugie dzisiejsze spotkanie: Realu z Manchesterem United pokaże nPremium. Oba mecze rozpoczynają się o 20.45.

Pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów:



Celtic Glasgow – Juventus 0:3 (0:2).


Bramki:

A. Matri 3, C. Marchisio 77, M. Vucinić 83.

Valencia – Paris Saint- -Germain 1:2 (0:2).


Bramki:

dla Valencii – A. Rami 90; dla PSG: E. Lavezzi 10, J. Pastore 43.


Czerwona kartka: Z. Ibrahimović (90+2, PSG).

Borussia mierzy się z rywalem, który wyznacza na Wschodzie nowe standardy. W Rosji wielkie kluby buduje się tak, jak dochodzi się do wielkich fortun. W pośpiechu i nerwowo. Szachtar jest inny, Rinat Achmetow zbudował najlepszy zespół wschodniej Europy na spokojnie. Stać go, żeby w swoim hotelu Donbas Palace przy placu Lenina wyłożyć ściany złotem, ale trenerowi i piłkarzom pozwala pracować spokojnie. Wymaga tylko pełnego zaangażowania – 1400 procent normy, jak u Aleksieja Stachanowa, bohaterskiego górnika z Donbasu, który w latach trzydziestych wydobył tyle węgla, ile jego czternastu kolegów razem.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Kupmy sobie klub. Gwiazdy futbolu inwestują
Piłka nożna
Marcin Robak wznawia karierę. Teraz będzie grał w futsal
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Zlatan Ibrahimović krytykuje Szymona Marciniaka
Piłka nożna
Barcelona liderem w Hiszpanii. Robert Lewandowski ma już więcej goli niż w całym ubiegłym sezonie