Polak grający w Anglii od 2009 roku ostatnio nie miał dobrej serii, często siedział na ławce rezerwowych, dlatego propozycja nowej, zaledwie rocznej umowy, za bardzo mu nie odpowiadała. Po długich rozmowach udało się jednak wynegocjować kontrakt obowiązujący do czerwca 2016 roku, Majewski podpisał go pod koniec stycznia, nie wiedząc, że za chwilę jego sytuacja w drużynie znacznie się poprawi.
Tydzień po przedłużeniu umowy z klubu zwolniony został trener Alex Macleish, który pracował w Nottingham niewiele ponad miesiąc. Na stadion City Ground wrócił za to Billy Davies, trener, który sprowadzał Majewskiego do Forrest i który zrobił z niego jednego z najlepszych pomocników Championship. Davies natychmiast przywrócił Majewskiego do gry, a Polak gdy tylko poczuł, że znowu ktoś wierzy w jego umiejętności odwdzięczył się hat-trickiem w meczu z Huddersfield (6:1), na który potrzebował zaledwie 23 minut.
Prezes Fawaz Al-Hasawi był zachwycony, mówił, że powrót Daviesa przywrócił drużynie wiarę we własne możlwości. Występ Majewskiego nie mógł zostać niezauważony także w Polsce, już w następnej kolejce spotkanie Nottingham z trybun oglądał selekcjoner Waldemar Fornalik. W meczu z Charlton Athletic Majewski strzelił kolejnego gola, po meczu spotkał się z trenerem reprezentacji Polski. Obaj o możliwości powołania na marcowe mecze z Ukrainą i San Marino na razie nie chcą mówić, ale jeżeli piłkarz nie będzie miał problemów ze zdrowiem, zostanie wezwany na zgrupowanie.
- Radek dał sygnał, że jest w świetnej formie. W dalszym ciągu poszukujemy zawodników do gry w reprezentacji na środku pola, dlatego postanowiłem przyjrzeć mu się z bliska i porozmawiać. Zagrał dobry mecz, zdobył bramkę i dostarczył mi wiele materiału do analizy. Powiem jedynie, że Majewski nadal znajduje się w kręgu reprezentacyjnych zainteresowań. Będziemy go obserwować - mówi Fornalik w rozmowie z pzpn.pl.
Trener szuka kogoś, kto mógłby w środku pola zastąpić Ludovica Obraniaka, który ostatnio w reprezentacji gra poniżej oczekiwać.