Reklama

Wisła składa protest

Wczoraj Wisła Kraków przegrała z Legią Warszawa 1:2. Jedna z bramek Legionistów została zdobyta po błędzie sędziego. Krakowski klub złoży oficjalny protest w tej sprawie

Aktualizacja: 14.04.2013 18:17 Publikacja: 14.04.2013 17:55

Wisła składa protest

Foto: PAP/serwis codzienny, Jacek Bednarczyk Jac Jacek Bednarczyk

"W związku z rażącymi błędami sędziów podczas meczu 22. kolejki Wisła Kraków – Legia Warszawa Wisła Kraków SA informuje, że w dniu jutrzejszym złoży oficjalny protest do Kolegium Sędziów Piłkarskiego Związku Piłki Nożnej oraz Ekstraklasy SA dotyczący poziomu pracy arbitrów" - napisała Wisła w komunikacie.

Wczoraj po meczu sędzia główny tego spotkania, Hubert Siejewicz wydał oświadczenie.

- Po obejrzeniu zapisu wideo sytuacji, po której zespół gości zdobył bramkę, jako szef zespołu sędziowskiego z przykrością stwierdzam, że popełniłem błąd. Firmuję to swoim nazwiskiem. Wypada tylko przeprosić zespół Wisły Kraków, że w tej sytuacji została uznana nieprawidłowo zdobyta bramka - stwierdził arbiter.

W 13. minucie Legia wyszła na prowadzenie po bramce Dwaliszwiliego. Gol nie powinien być jednak uznany, bowiem dośrodkowanie Artura Jędrzejczyka, po którym bramka padła, zostało wykonane już zza linii końcowej. Inną ze spornych sytuacji była ta z drugiej połowy, gdy ewidentnie ręką we własnym polu karnym zagrał Tomasz Jodłowiec, a sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

Mocne słowa trenera Wisły o pracy arbitrów

Reklama
Reklama

"Brak profesjonalizmu w pracy szóstki sędziowskiej widoczny był nie tylko w decyzjach, jakie zostały podjęte podczas meczu Wisła – Legia. Po zakończeniu spotkania sędzia asystent, Konrad Sapela, podbiegł do jednego z chłopców podających piłki, który jeszcze w trakcie spotkania wypowiedział zdanie: „Co to jest za sędziowanie, przecież to był spalony", i zaczął na niego krzyczeć oraz straszyć tym, że już nigdy nie będzie pomagał w czasie meczów Wisły. W obronie kilkunastolatka stanął drugi trener drużyny gospodarzy, Maciej Musiał, który zwrócił głośno uwagę Konradowi Sapeli, który szczyci się tytułem zawodowego arbitra, że ma się tak nie zachowywać. Opis powyższej sytuacji został zawarty w protokole sędziowskim, ale zabrakło w nim relacji z zachowania sędziego Sapeli. Zachowanie sędziego Sapeli uważamy za karygodne, grubiańskie i nie licujące z powagą pełnionej przez niego funkcji i nie pozostawimy bez naszej reakcji" - napisała Wisłą w swoim komunikacie.

Legia: Jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale nie do końca z gry

Wisła zapowiedziała też, że w najbliższej przyszłości urządzi w szatni sędziowskiej „Galerię Sędziowskich Sław", które w szczególny sposób swoimi decyzjami przyczyniły się do pozostania w szczególnej pamięci zawodników, trenerów i kibiców klubu.

"Ufamy, iż taka prezentacja pozwoli każdorazowo arbitrom naszych meczów właściwie się przygotować i zmotywować do jak najlepszego, profesjonalnego i bezstronnego wypełniania swoich obowiązków. Mamy również nadzieję, że galeria ta będzie przypomnieniem, że zarówno Wisłę Kraków, jak i naszych gości, interesuje wyłącznie profesjonalne i bezstronne sędziowanie, które w żaden sposób nie narusza przepisów gry, zasad fair play oraz nie psuje widowiska piłkarskiego poprzez wypaczanie ich wyników" - czytamy w komunikacie klubu.

"W związku z rażącymi błędami sędziów podczas meczu 22. kolejki Wisła Kraków – Legia Warszawa Wisła Kraków SA informuje, że w dniu jutrzejszym złoży oficjalny protest do Kolegium Sędziów Piłkarskiego Związku Piłki Nożnej oraz Ekstraklasy SA dotyczący poziomu pracy arbitrów" - napisała Wisła w komunikacie.

Wczoraj po meczu sędzia główny tego spotkania, Hubert Siejewicz wydał oświadczenie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Gianluigi Donnarumma zamienił Paryż na Manchester
Piłka nożna
Robert Lewandowski przed meczem z Holandią. „Trzeba skupić się na przyszłości, jesteśmy pełni optymizmu"
Piłka nożna
Liverpool pobije swój rekord transferowy. Będzie miał nowego napastnika
Piłka nożna
Zaczyna się zgrupowanie kadry. Pora otworzyć nowy rozdział
Piłka nożna
Bramkarz uratował Barcelonę przed porażką, Robert Lewandowski nadal czeka na pierwszego gola
Reklama
Reklama