Zwolnienie Allegriego, który w tym sezonie zajął z Milanem trzecie miejsce w Serie A i dopiero w ostatniej kolejce zapewnił mu udział w eliminacjach Ligi Mistrzów, oraz zatrudnienie Clarence'a Seedorfa to pomysł Silvio Berlusconiego. Właściciel klubu ma rozmawiać z trenerem w sprawie jego przyszłości w czwartek. Pewnie spotka się też z Seedorfem, który wybiera się do Włoch w podróż biznesową.

37-letni Holender, grający obecnie w brazylijskim Botafogo, ma w Mediolanie dwie restauracje. Wielokrotnie opowiadał, że po zakończeniu kariery chciałby zostać trenerem. Ale Capello odradza mu skok na głęboką wodę i proponuje metodę małych kroków. – Trenowałem go przez wiele lat i zawsze go szanowałem, ale praca na San Siro to nie są żarty. Dla kogoś, kto dopiero zamierza zacząć przygodę na ławce, to duże ryzyko – nie ukrywa selekcjoner reprezentacji Rosji w rozmowie z „Gazzetta dello Sport".

– Według mnie Allegri wykonywał swoje zadania bardzo dobrze i nie powinien odchodzić, ale wiemy, że władze klubu mają inne zdanie na ten temat. Z Capello zgadzają się kibice. „Żadna osoba bez doświadczenia nie powinna przejmować tak młodego zespołu, w tak ciężkim momencie – przed walką o Ligę Mistrzów. Mamy nadzieję, że projekt, na który zgodziliśmy się rok temu, będzie kontynuowany" – napisali kilka dni temu w liście do działaczy Milanu, przypominając, że Allegriemu udało się poukładać drużynę po tym, jak przed sezonem opuściły ją największe gwiazdy: Zlatan Ibrahimović i Thiago Silva.