Reklama
Rozwiń

Na Mołdawię kadra bez wymówek

Piątkowy mecz to ostatnia szansa Waldemara Fornalika. Dlatego trener trzyma zespół na krótkiej smyczy.

Publikacja: 05.06.2013 02:25

Wojciech Szczęsny, Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski. Żarty się skończyły.

Wojciech Szczęsny, Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski. Żarty się skończyły.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Michał Kołodziejczyk z Krakowa

– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy z Kiszyniowa nie przywieźli 3 punktów. Nie ma żadnego ultimatum dla Fornalika, ale mamy lepszą drużynę i takie mecze trzeba po prostu wygrywać – mówi „Rz" Zbigniew Boniek. Prezes PZPN pytany wcześniej o to, czy selekcjoner może spać spokojnie, odpowiadał, że na razie może. Na razie to znaczy dopóki Polska zachowa szanse, by awansować na mundial w Brazylii. A do tego zwycięstwo z Mołdawią jest niezbędne.

Reprezentacja rozpoczyna w piątek (21, TVP 1, Polsat Sport) serię meczów o wszystko. A Fornalik nawet na chwilę nie pozwala piłkarzom o tym zapomnieć. Zawodnicy Legii powołani do kadry poprosili trenera o zgodę na udział w poniedziałkowej gali kończącej sezon ekstraklasy. Nie dostali jej i zameldowali się w Wieliczce na zgrupowaniu. Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski zapytali Fornalika, czy mogą dostać dzień wolny na nakręcenie reklamówki dla jednego z browarów. Trener odmówił. Selekcjoner ucina też wszystkie pytania o Ludovica Obraniaka, który zrezygnował z gry w kadrze, dopóki Fornalik będzie ją prowadził.

Mamy syndrom oblężonej twierdzy. Choć Fornalik przekonuje, że jest inaczej. – Wiem, że wielu chciałoby usłyszeć, że atmosfera jest zła i zmierzamy donikąd. Widzę co innego, wszyscy są w dobrych nastrojach – tłumaczy.

Po jesiennym remisie z Anglią Fornalik miał dobrą prasę, mówiono, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Przez następne pół roku kredyt zaufania się wyczerpał. Kadra przegrała z Irlandią w meczu towarzyskim, a później było bolesne 1:3 z Ukrainą na własnym boisku w eliminacjach mistrzostw świata.

– Mam nadzieję, że w zawodnikach jest chęć zmazania tej plamy. Liczę na ich charakter – mówi trener. Do Kiszyniowa pojedzie grupa z dwoma finalistami Ligi Mistrzów, która teoretycznie nie powinna mieć problemów z pokonaniem słabego przeciwnika. Ale Mołdawia wszystkie siły rzuca do obrony i umie przeszkadzać. Przekonała się o tym Ukraina, która w Kiszyniowie zremisowała 0:0. A i w meczu Polaków z Mołdawią u siebie wynik 2:0 był lepszy od gry.

Co jeśli nie uda się wygrać? W korytarzach PZPN słyszano ponoć, jak Boniek mówił, że nie ma dobrych polskich kandydatów na selekcjonera.

W piątek zagadką będzie tylko zestawienie obrony. Kontuzje Łukasza Piszczka, Kamila Glika, Piotra Celebana i Marcina Kowalczyka zmuszą do eksperymentów. Fornalik zapewne zdecyduje się na grę z Sebastianem Boenischem i Marcinem Wasilewskim po bokach oraz Arturem Jędrzejczykiem i Marcinem Komorowskim w środku.

Czerwiec nie jest dobrym miesiącem dla reprezentacji, z egzotycznych wyjazdów często wracała pokonana, choćby za Leo Beenhakkera, gdy przegrała w Armenii. A mecz z Mołdawią jest podwójnie trudny: zwycięstwo nie będzie oznaczało żadnego przełomu, porażka każe wszystko zaczynać od początku.

Mecz towarzyski Polska – Liechtenstein zakończył się skromnym zwycięstwem 2-0.

Michał Kołodziejczyk z Krakowa

– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy z Kiszyniowa nie przywieźli 3 punktów. Nie ma żadnego ultimatum dla Fornalika, ale mamy lepszą drużynę i takie mecze trzeba po prostu wygrywać – mówi „Rz" Zbigniew Boniek. Prezes PZPN pytany wcześniej o to, czy selekcjoner może spać spokojnie, odpowiadał, że na razie może. Na razie to znaczy dopóki Polska zachowa szanse, by awansować na mundial w Brazylii. A do tego zwycięstwo z Mołdawią jest niezbędne.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią