Dla Davida Moyesa zastąpienie Alexa Fergusona w Manchesterze United, okazało się nie być proste. Manchester United odnotował najgorszy start w Premier League od 24 lat. Dodatkowo mistrzowie Anglii od 450 minut nie potrafili zdobyć bramki z gry. We wczorajszym meczu Czerwone Diabły zostały pokonane na Old Trafford przez West Bromwich Albion 2:1. Mimo trzeciej porażki w tym sezonie Moyes zachowuje kamienną twarz.

- Pójdziemy do przodu i będziemy czekać na kolejne spotkania - powiedział szkoleniowiec po przegranym meczu na Old Trafford. - Przed nami wiele meczów, na które będziemy gotowi. Jestem zmartwiony naszą grą, ponieważ wiem, że stać nas na więcej - dodał. - Nasz atak i obrona były słabe - powiedział Szkot po sobotniej porażce. - W pierwszej połowie mieliśmy często piłkę w swoim posiadaniu, jednak nie wykorzystaliśmy tego - dodał.

Po wczorajszym meczu zawodników schodzących z murawy żegnały gwizdy niezadowolonych kibiców. O ile Moyes może zaprzeczać pogłoskom o kryzysie zespołu, o tyle podczas panowania Fergusona, takie sytuacje były rzadkością.

Szkoleniowiec został własnoręcznie wybrany przez Sir Alexa Fergusona do prowadzenia drużyny. Coraz głośniej kibice mówią, że lepszym posunięciem byłoby zatrudnieniem Jose Mourinho. Osiągnięcia Moyesa wydają się być dość skromne w porównaniu do pucharów, jakie w swojej trenerskiej karierze zdobył Portugalczyk. W ciągu swojej 11-letniej pracy przy Goodison Park Moyes pomógł rozwinąć się Evertonowi, jednak nie udało mu się sięgnąć po żadne trofeum. Kibice zarzucają zespołowi brak dawnego pazura i ducha rywalizacji, który był obecny podczas kadencji Fergusona.

Pierwsza wygrana od 35 lat

Zwycięstwo West Bromwich było pierwszą wygraną tej drużyny na Old Trafford od 1978 r. Trener Steve Clarke nie krył radości po ostatnim sukcesie zespołu. - Byliśmy nastawieni pozytywnie - powiedział szkoleniowiec - Nie przyjechaliśmy, żeby siedzieć i patrzeć, przyjechaliśmy po zwycięstwo. To powód do wielkiej radości dla piłkarzy - dodał.