Władze rosyjskiego klubu zaprzeczają, by podczas wczorajszego meczu dochodziło do rasistowskich zachowań kibiców ich zespołu.
Pomocnik Manchesteru City skarżył się arbitrowi na zachowanie kibiców, którzy jego zdaniem, podczas drugiej połowy spotkania naśladowali małpy.
Rzecznik prasowy CSKA Moskwa skomentował całą sytuację. - Nie ma o czym dyskutować. Podczas spotkania nic szczególnego się nie wydarzyło. Na stadionie było głośno. Nikt poza Yaya Toure, nie słyszał nic podejrzanego. Problem powstał dlatego, że piłkarz Manchesteru City rzekomo coś usłyszał - powiedział Michael Sanadze.
Władze UEFA postanowiły zapoznać się z raportem delegata, który został wysłany na to spotkanie. Dopiero wtedy zostaną podjęte decyzje w tej sprawie
- Czekamy na raport z tego spotkania, który trafi do nas dziś lub jutro. Gdy do nas dotrze, zdecydujemy, czy rozpocząć proces dyscyplinarny. Będziemy informowali o dalszych decyzjach - powiedział rzecznik UEFA.