Na „odkupienie win" liczą zapewne najbardziej zawodnicy Górnika, bo było ich w kadrze najwięcej. Pawłowi Olkowskiemu, Rafałowi Kosznikowi i Krzysztofowi Mączyńskiemu w reprezentacji za bardzo nie wyszło, a Podbeskidzie wydaje się dobrym przeciwnikiem na powetowanie sobie niepowodzeń. W podobnej sytuacji będzie Prejuce Nakoulma, który w reprezentacji Burkina Faso przegrał z Algierią mecz o awans do mundialu.
Podbeskidzie latem z Górnikiem poniosło porażkę, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i walczy o przeżycie. Ale coś tam drgnęło, od kiedy trenerem został Leszek Ojrzyński. W poprzedniej kolejce bielszczanie pokonali Lechię 3:1.
Po odejściu Nawałki Górnika poprowadzi pierwszy raz Ryszard Wieczorek. Nie ma łatwego zadania. Przychodzi jako trener Energetyka ROW Rybnik, którego zostawił na 16. miejscu w pierwszej lidze. To nie jest dobra rekomendacja.
Górnik jest w tabeli drugi, a Legia pierwsza. W sobotę na Łazienkowską przyjedzie Pogoń. Do niedawna takie spotkanie byłoby manifestacją przyjaźni. Drogi kibiców obydwu klubów się jednak rozeszły, doszło do rozwodu bez orzekania winy więc mecz będzie taki jak każdy inny.
Legia jest faworytem, latem wygrała w Szczecinie 3:0. Wprawdzie od tamtej pory Pogoń zrobiła postęp, ale chyba nie do tego stopnia, by stawić czoło Legii, nawet chimerycznej. Tym bardziej że szczecinianie mają kompleks, ostatni raz pokonali Legię przed piętnastoma laty w Szczecinie.