Bayern zatrzymany w Augsburgu

Mistrz Niemiec przegrał pierwszy mecz w Bundeslidze od półtora roku. Robert Lewandowski strzelił gola plecami.

Publikacja: 07.04.2014 01:57

Robert Lewandowski jutro znów zagra z Realem Madryt

Robert Lewandowski jutro znów zagra z Realem Madryt

Foto: AFP

Perfekcyjna maszyna Pepa Guardioli zacięła się w sobotę. Wydawało się, że bez problemu pobije ponad 20-letni rekord Milanu (58 ligowych spotkań z rzędu bez porażki), ale licznik mistrzów Niemiec zatrzymał się na liczbie 53.

– Chcemy wygrywać wszystkie mecze, tak było i tym razem, ale nasz plan się nie powiódł. Zabrakło nam cierpliwości w konstruowaniu akcji. Nie ma jednak powodów do paniki – uważa Toni Kroos. Guardiola przed środowym rewanżem z Manchesterem United w ćwierćfinale Ligi Mistrzów dał wolne Arjenowi Robbenowi, Franckowi Ribery'emu i Philippowi Lahmowi, a Thomas Mueller, Mario Goetze i David Alaba weszli dopiero w drugiej połowie. Szansę dostało trzech nastolatków: Ylli Sallahi, Pierre-Emile Hoejbjerg i Mitchell Weiser, po którego błędzie padła jedyna bramka: stracił piłkę w środku pola, a potem nie potrafił jej odebrać Danielowi Baierowi, asystującemu przy golu Saschy Moeldersa.

Arkadiusz Milik oglądał tę akcję z ławki rezerwowych, na boisko nie wszedł w ogóle. Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek grali jak zawsze, gdy nie są kontuzjowani lub nie pauzują za kartki. Borussia Dortmund pokonała 2:1 Wolfsburg, choć do przerwy przegrywała po bramce Ivicy Olicia (chorwacki napastnik dwukrotnie uderzał też w poprzeczkę). Drugą połowę gospodarze zaczęli od szybkiego trafienia Lewandowskiego. Polak wyskoczył najwyżej do dośrodkowania Marco Reusa z rzutu rożnego i w zamieszaniu trącił piłkę plecami. Na tyle skutecznie, że wpadła do bramki. To jego 17. gol, razem z Mario Mandżukiciem otwierają klasyfikację strzelców. „Ruhr Nachrichten" ocenił Polaka najwyżej w drużynie (2), ale za najgroźniejszą broń Borussii w sobotnim spotkaniu uznał Reusa (nota 2,5), który ustalił wynik. Piszczka oceniono słabo – na 4,5.

Juergen Klopp nie ukrywał radości z postawy swoich zawodników, jutro chciałby zobaczyć taką samą wolę walki w rewanżu z Realem. Nawet jeśli przyjdzie się pożegnać z Ligą Mistrzów.  Po porażce 0:3 w Madrycie o awans będzie ciężko.  Real znów pokazuje siłę. W miniony weekend zwyciężył 4:0 w San Sebastian. Bez  kontuzjowanego Cristiano Ronaldo. – Zagraliśmy bardzo inteligentnie. Będziemy walczyć o mistrzostwo Hiszpanii do ostatniej kolejki – zapowiada trener Królewskich Carlo Ancelotti. Real wciąż traci trzy punkty do Atletico (1:0 z Villarrealem) i dwa do Barcelony (3:1 z Betisem).

Ronaldo wróci do składu na mecz z Borussią, Manchester United być może będzie musiał sobie radzić w Monachium bez Wayne'a Rooneya (uraz palca). W sobotę angielski napastnik odpoczywał, ale Czerwone Diabły wygrały w Newcastle nadspodziewanie łatwo – 4:0 (dwa gole i asysta Juana Maty).

Arsenal miał wreszcie walczyć o trofea, a może nie zagrać nawet w Lidze Mistrzów. Nadal zajmuje wprawdzie czwarte miejsce w tabeli, ale po wyjazdowej porażce z Evertonem (0:3) przewaga londyńczyków nad rywalami z Liverpoolu (jeden mecz rozegrany mniej) zmalała do punktu. Wojciech Szczęsny miał dużo pracy, starał się jak mógł, ale koledzy – nie pierwszy raz w tym sezonie – mu nie pomogli.

Artur Boruc przed spotkaniem  z Manchesterem City doznał na treningu kontuzji pleców. W bramce zastąpił go Paulo Gazzaniga, ale 22-letni Argentyńczyk nie będzie tego występu wspominał dobrze. Southampton przegrał na wyjeździe 1:4. – Decyzje sędziów zabiły ten mecz. Rzutu karnego być nie powinno (Yaya Toure na w1:0 – przyp. red.), a drugi gol Samira Nasriego padł ze spalonego – denerwował się trener Mauricio Pochettino.

Manchester City naciska na prowadzącą dwójkę: Liverpool (2:1 na wyjeździe z West Hamem) i Chelsea, która na Stamford Bridge pokonała 3:0 Stoke. Jose Mourinho powtarza jednak, że o mistrzostwie trzeba zapomnieć, bo jego piłkarze poza własnym stadionem czują się zagubieni. – By zdobywać tytuły, musisz potrafić grać w słońcu i w deszczu, w upale i w mrozie, na małym boisku i na dużym – wylicza portugalski trener i dodaje: – To umiejętność adaptacji do konkretnej sytuacji. Jeśli idę na wesele, nie zakładam dżinsów. A gdy chcę pospacerować po Hyde Parku, nie ubieram się w smoking.

Do Premiership po dziesięciu latach wraca Leicester. Drużyna Marcina Wasilewskiego awans zapewniła sobie dzięki zwycięstwu nad Sheffield Wednesday (2:1) oraz porażkom Queens Park Rangers i Derby County.

Perfekcyjna maszyna Pepa Guardioli zacięła się w sobotę. Wydawało się, że bez problemu pobije ponad 20-letni rekord Milanu (58 ligowych spotkań z rzędu bez porażki), ale licznik mistrzów Niemiec zatrzymał się na liczbie 53.

– Chcemy wygrywać wszystkie mecze, tak było i tym razem, ale nasz plan się nie powiódł. Zabrakło nam cierpliwości w konstruowaniu akcji. Nie ma jednak powodów do paniki – uważa Toni Kroos. Guardiola przed środowym rewanżem z Manchesterem United w ćwierćfinale Ligi Mistrzów dał wolne Arjenowi Robbenowi, Franckowi Ribery'emu i Philippowi Lahmowi, a Thomas Mueller, Mario Goetze i David Alaba weszli dopiero w drugiej połowie. Szansę dostało trzech nastolatków: Ylli Sallahi, Pierre-Emile Hoejbjerg i Mitchell Weiser, po którego błędzie padła jedyna bramka: stracił piłkę w środku pola, a potem nie potrafił jej odebrać Danielowi Baierowi, asystującemu przy golu Saschy Moeldersa.

Piłka nożna
Atrakcja jak Wieża Eiffla. Manchester United chce mieć najpiękniejszy stadion
Piłka nożna
Michał Probierz ogłosił powołania. Bez zaskoczeń
Piłka nożna
Jagiellonia i Legia grają dalej, Ekstraklasa awansuje. Będą dwie szanse na Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Awans po wielkich nerwach w Belgii
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń