Niech żyje obrona

Bezbramkowy remis w Madrycie. Atletico chciało grać, Chelsea mądrze się broniła. Rewanż 30 kwietnia w Londynie.

Publikacja: 23.04.2014 01:05

Frank Lampard (w środku)skończył mecz z żółtą kartką i nie zagra w rewanżu

Frank Lampard (w środku)skończył mecz z żółtą kartką i nie zagra w rewanżu

Foto: AFP

Kiedy spotykają się dwie drużyny tracące najmniej goli w swoich ligach, trzeba się spodziewać, że mecz będzie wyglądał tak jak ten wczorajszy na stadionie Vicente Calderon. Ale niedosyt pozostał.

Atletico, choć wciąż jest jedynym niepokonanym zespołem w tym sezonie Ligi Mistrzów, może się czuć rozczarowane. Próbowało, oddało 26 strzałów, w tym dziesięć celnych, ale szczelnego muru gości przebić nie było w stanie. Chelsea przyjechała, by się bronić, i plan Jose Mourinho zrealizowała perfekcyjnie. Bez ofiar się jednak nie obyło.

Już w 18. minucie z boiska zejść musiał Petr Cech. Bramkarz, który dopiero co wygrał walkę z chorobą, ucierpiał w zamieszaniu przy rzucie rożnym. Zmienił go 41-letni Australijczyk Mark Schwarzer, stając się najstarszym zawodnikiem w historii fazy pucharowej LM. Zagrał solidnie, obronił m.in. groźne strzały Mario Suareza zza pola karnego i Gabiego z rzutu wolnego.

Do porównań Cecha z Thibautem Courtoisem, wypożyczonym do Atletico z Londynu, okazji więc nie było. Młody Belg wiele pracy nie miał (mimo zapisu w umowie między klubami UEFA zezwoliła na jego występ), Chelsea zainteresowana grą w piłkę za bardzo nie była. Ale gdy brakuje najlepszych strzelców, trzeba wymyślić plan zastępczy.

Eden Hazard nie doszedł jeszcze do zdrowia po kontuzji, której doznał w rewanżu 1/4 finału z Paris Saint-Germain, i w Madrycie  nie usiadł nawet na ławce. Samuel Eto'o urazu doznał na poniedziałkowym treningu. Mourinho nie miał wyjścia, w ataku wystawił krytykowanego przy każdej możliwej okazji Fernando Torresa.

Dla Hiszpana była to podróż sentymentalna, pierwsza wizyta na Vicente Calderon w roli piłkarza drużyny przeciwnej, odkąd w 2007 roku przeprowadził się do Anglii. W Atletico był kiedyś gwiazdą, już jako 19-latek został jego kapitanem, do dziś witany jest tu jak król i nie jest tajemnicą, że chciałby tu wrócić.

– W naszych rozmowach Fernando nigdy nie ukrywał, że cały czas nosi w sercu Atletico. Ale jest profesjonalistą i nie mam wątpliwości, że da z siebie wszystko – mówił przed spotkaniem Mourinho. Torres robił, co mógł, pracował dla zespołu, wywalczył dwa rzuty wolne.

– Zwykle to Atletico doprowadza rywali do frustracji, a dzisiaj udało się to nam. Nie jest prawdą, że nie zależało mi na zwycięstwie. Chciałem wygrać, i to nawet 5:0, ale najważniejsze, że nie straciliśmy gola – zaznaczył Mourinho. Być może na rewanż do składu londyńczyków wrócą już Hazard i Eto'o, na pewno zabraknie Johna Obiego Mikela i Franka Lamparda (kartki) oraz Cecha i poturbowanego w drugiej połowie Johna Terry'ego.

– To był klasyczny półfinał. Mało widowiskowy, twardy, na boisku nie brakowało walki, ostrych spięć. Za tydzień nikt nie będzie jednak o tym pamiętał, jeśli awansujemy. Rywale są bliżej finału, ale my wciąż jesteśmy w grze – przyznał prowadzący Atletico Diego Simeone, a gwiazdor jego drużyny Diego Costa dodał:  – 0:0 to nie jest zły wynik.

Brazylijczyk latem ma się przenieść do Londynu. Czy przyjedzie jako kat Chelsea?

Atletico - Chelsea 0:0

Żółte kartki:

Gabi, J. Miranda (Atletico); F. Lampard, J. Obi Mikel, ?D. Ba (Chelsea). Sędziował Jonas Eriksson (Szwecja). Widzów 52 560.

Atletico:

Thibaut Courtois - Juanfran, Joao Miranda, Diego Godin, Filipe Luis - Mario Suarez (79, Jose Sosa), Gabi - Koke, Raul Garcia (86, David Villa), Diego (60, Arda Turan) - Diego Costa.

Chelsea:

Petr Cech (18, Mark Schwarzer) - Cesar Azpilicueta, John Terry (73, Andre Schuerrle), Gary Cahill, Ashley Cole - John Obi Mikel, David Luiz, Frank Lampard - Ramires, Fernando Torres, Willian ?(90+4, Demba Ba).

Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne