Para nie jest szczególnie atrakcyjna, ale to nie wina piłkarzy obydwu drużyn. Oni akurat okazali się najlepsi w rywalizacji trwającej od kilku miesięcy.
W drodze do finału Zagłębie pokonało kolejno: Piasta Gliwice (0:0, 5:4 w rzutach karnych), GKS Tychy (1:0) w Jaworznie, Sandecję (2:0 w Lubinie, 5:0 w Nowym Sączu), Arkę (3:0 w Lubinie, 0:0 w Gdyni).
Zawisza miał o jednego przeciwnika więcej, bo przystępował do rywalizacji jako pierwszoligowiec. Wyeliminował Lecha w Rypinie (2:0), Pogoń w Szczecinie (3:1), GKS w Katowicach (1:0), Górnika (2:1 w Bydgoszczy, 3:0 w Zabrzu), Jagiellonię (2:0 w Białymstoku, 1:1 w Bydgoszczy).
Zawisza gra w ekstraklasie pierwszy raz od 19 lat. Zajmuje siódme miejsce w grupie mistrzowskiej. Zagłębie jest przedostatnie w grupie spadkowej. Teoretycznie może zdobyć puchar i spaść z ekstraklasy. Takie przypadki już były.
W sezonie zasadniczym ekstraklasy jesienią Zagłębie przegrało w Bydgoszczy z Zawiszą 0:2, a wiosną pokonało go w Lubinie 3:1. Siły obydwu drużyn są wyrównane, choć wydaje się, że więcej szans ma Zawisza.