Litwa nie jest zbyt wymagającym przeciwnikiem. Nigdy nie grała w mistrzostwach świata ani Europy. W rankingu FIFA zajmuje dopiero 104. pozycję. Piłkarzy o nazwiskach znanych na całym świecie brak.
Przy litewskiej reprezentacji Polska wygląda jak przy naszej kadrze Włosi. Zwycięstwo wydaje się obowiązkiem piłkarzy Adama Nawałki.
Ale, wbrew pozorom, Litwini nie są dla Polaków wygodnym rywalem. Do tej pory oba zespoły spotykały się osiem razy. Polska wygrała trzykrotnie (ostatni raz 11 lat temu), dwa mecze zakończyły się remisami, tyle samo razy górą byli Litwini. W tym trzy lata temu w Kownie polska drużyna prowadzona przez Franciszka Smudę przegrała 0:2.
Jutro w Gdańsku okazja do rewanżu. Jednak Polacy muszą walczyć nie tylko o wygraną. Jak pokazują wyniki meczów, które kadra rozegrała pod wodzą Adama Nawałki, sukcesem będzie już strzelenie gola.
Odkąd selekcjonerem mianowano Nawałkę, napastnicy reprezentacji Polski pokonywali bramkarzy rywali tylko w dwóch z sześciu spotkań. I to rozgrywanych w nieoficjalnych terminach FIFA (3:0 z Norwegią i 1:0 z Mołdawią w Abu Zabi).