Kostaryka wygrała z Grecją po karnych

1/8 finału. Grecja przegrywała 0:1, ale w doliczonym czasie straty odrobiła i doprowadziła do dogrywki. W rzutach karnych zwyciężyła jednak Kostaryka 5:3 i w sobotę zmierzy się z Holandią.

Publikacja: 30.06.2014 02:24

Kostaryka wygrała z Grecją po karnych

Foto: AFP

Kostaryka tego spotkania się obawiała. Pierwszy raz na brazylijskim mundialu była traktowana nie jak kopciuszek, ale faworyt. Po wygraniu grupy śmierci z trzema mistrzami świata (Urugwaj, Włochy, Anglia) nikt nie odważył się jej lekceważyć. A już na pewno nie sprytni i wyrachowani Grecy, debiutujący w fazie pucharowej.

Najważniejsze pytanie brzmiało, czy Kostaryka z tą nową rolą sobie poradzi. W Recife Kastarykanie mieli się czuć jak w domu, to tu pokonali Włochów i chcieli, by ich sen trwał jak najdłużej. - Bądźmy realistami, ale myślmy o wielkich rzeczach - podkreślał Jorge Luis Pinto, wkrótce pewnie honorowy obywatel Kostaryki. A jego piłkarze dodawali, że trzeba jak najszybciej strzelić bramkę. I przypominali Euro 2004, w którym Grecja szła po tytuł, zdobywając tylko siedem goli.

Zobacz więcej zdjęć

Obawy się potwierdziły, do przerwy Kostaryka oddała tylko jeden strzał - niecelny, Grecja zaskakująco dużo - aż cztery. Najgroźniejszy w 37. minucie, gdy Jose Holebas dośrodkował w pole karne, Dimitris Salpingidis wybiegł zza pleców obrońcy i zmusił do interwencji Keylora Navasa. Bramkarz Levante znów wykazał się  sporym refleksem, w trzech poprzednich meczach pokonał go tylko Edinson Cavani - z rzutu karnego.

Fernando Santos, portugalski trener Greków, zastrzegał, że jego drużyna nie będzie grać jak Brazylia czy Barcelona, bo ma styl własny: skuteczną obronę i szybkie kontry. Nie dał on punktów w pierwszym spotkaniu z Kolumbią (0:3), ale pozwolił zremisować 0:0 z Japonią, mimo gry w dziesięciu, i odnieść w dramatycznych okolicznościach zwycięstwo nad Wybrzeżem Kości Słoniowej (2:1). Grecja jako jedyna wyszła z grupy z ujemnym bilansem bramkowym. Wczoraj prosta taktyka też przynosiła efekty. Ale do czasu.

Grecy w drugiej połowie wyglądali tak, jakby przerwa wybiła ich z rytmu. Przestali atakować, patrzyli co zrobią rywale. Nie reagowali, kiedy Bryan Ruiz lekkim strzałem po ziemi dawał Kostaryce prowadzenie. Pomocną dłoń wyciągnął do nich Oscar Duarte. Osłabił zespół, sfaulował bezsensownie w środku boiska Holebasa, zapominając, że ma już żółtą kartkę.

Ta decyzja kosztowała drogo, Kostaryka słabła z każdą minutą, Grecja wyczuła szansę, Sokratis Papastathopoulos wyrównał w doliczonym czasie. Navas był bezradny, do szczęśliwego zakończenia zabrakło kilkudziesięciu sekund. Ale jego późniejsza interwencja po strzale Kostasa Mitroglou pod poprzeczkę przedłużała nadzieje.

W dogrywce Kostaryka czekała na rzuty karne, Grecy udowadniali, jak wiele brakuje im do Brazylii.

Kostaryka - Grecja 1:1 po dogrywce (0:0, 1:1), 5:3 po karnych

Bramki – dla Kostaryki:

B. Ruiz (52); dla Grecji: S. Papastathopoulos (90+1).

Karne

: 1:0 C. Borges, 1:1 K. Mitroglou, 2:1 B. Ruiz, 2:2 L. Christodoulopoulos, 3:2 G. Gonzalez, 3:3 J. Holebas, 4:3 J. Campbell, 4:3 T. Gekas, 5:3 M. Umana.

Żółte kartki

: O. Duarte, Y. Tejeda, E. Granados, B. Ruiz, K. Navas (Kostaryka); A. Samaris, K. Manolas (Grecja). Czerwona kartka: O. Duarte (66, Kostaryka).

Sędziował Benjamin Williams (Australia). Widzów 52 000.

Kostaryka

: K. Navas – C. Gamboa (77, J. Acosta), M. Umana, G. Gonzalez, O. Duarte, J. Diaz – C. Bolanos (83, R. Brenes), Y. Tejeda (66, J. M. Tejeda), C. Borges, B. Ruiz – J. Campbell.

Grecja

: O. Karnezis – V. Torosidis, S. Papasthathopoulos, K. Manolas, J. Holebas – G. Karagounis, I. Maniatis (78, K. Katsouranis), L. Christodoulopoulos, A. Samaris (58, K. Mitroglou) – D. Salpingidis (69, T. Gekas), G. Samaras.

Piłka nożna
Bezwzględna Barcelona. Niespodziewany bohater meczu w Dortmundzie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Arabia Saudyjska organizatorem mundialu. Kosztowna zabawa na pustyni
Piłka nożna
Borussia Dortmund - Barcelona. Robert Lewandowski przyjeżdża do Łukasza Piszczka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Paris Saint-Germain wygrywa, ale nadal stoi nad przepaścią
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Real Madryt odrabia straty. Kylian Mbappe z kontuzją