Reklama

Czerwony Szczęsny, asysty Piszczka i Cibickiego

Arsenal rozbił u siebie Galatasaray Stambuł 4:1, a Borussia Dortmund wygrała w Brukseli 3:0 z Anderlechtem. Real z trudem pokonał w Sofii debiutantów z Razgradu.

Publikacja: 01.10.2014 23:31

Czerwony Szczęsny, asysty Piszczka i Cibickiego

Foto: AFP

Dokładnie w środę minęło 18 lat, odkąd Arsene Wenger został trenerem Arsenalu. Zwycięstwo 4:1 nad Galatasaray to okazały prezent od piłkarzy. Kiedy Francuz zaczynał pracę w Londynie, część z nich nie chodziła jeszcze nawet do szkoły. Danny Welbeck, zdobywca hat-tricka, miał wtedy sześć lat. Tak samo jak Wojciech Szczęsny, który środowy wieczór zakończył z czerwoną kartką po faulu na Buraku Yilmazie. Galatasaray, prowadzony przez byłego selekcjonera Włochów Cesare Prandellego, nie przypominał drużyny, która przed dwoma sezonami awansowała do ćwierćfinału, a przed rokiem w fazie grupowej wyrzuciła za burtę Juventus.

Dwie twarze w tym sezonie pokazuje Borussia Dortmund. Tę brzydszą w Bundeslidze, gdzie zajmuje dopiero 12. miejsce. Tę ładniejszą w Lidze Mistrzów, gdzie nie straciła jeszcze punktu ani gola. Po domowym zwycięstwie nad Arsenalem (2:0) pokonała na wyjeździe 3:0 Anderlecht. Łupem bramkowym podzielili się następcy Roberta Lewandowskiego: Ciro Immobile i Adrian Ramos. Był też akcent polski: asysta Łukasza Piszczka przy trafieniu na 2:0.

Piszczek, choć w ostatni weekend rozciął łuk brwiowy, grał w Brukseli przez 90 minut. Paweł Cibicki, czekający na debiut w młodzieżowej reprezentacji Polski, pojawił się w składzie Malmoe FF na ostatni kwadrans meczu z Olympiakosem (2:0). Wystarczyło, by przyczynić się do zwycięstwa. 20-letni Cibicki asystował przy drugim golu Markusa Rosenberga.

Atletico po wpadce w Pireusie (2:3) musiało pokonać Juventus. Mistrz Włoch do środy był najlepszym zespołem Europy obecnego sezonu. Wygrał wszystkie mecze, nie stracił bramki. Ale z Madrytu wraca na tarczy (0:1). Po spotkaniu, które mogło się podobać tylko miłośnikom taktyki.

Bliski sprawienia sensacji był ponownie Łudogorec. Dwa tygodnie temu od remisu na Anfield dzieliły go sekundy. W środę już po sześciu minutach prowadził w Sofii z broniącym trofeum Realem po golu Marcelinho. Potem Cristiano Ronaldo nie wykorzystał pierwszego z dwóch rzutów karnych (obronił Władisław Stojanow), przy drugiej jedenastce jednak już się nie pomylił i do przerwy było 1:1. Łudogorec trzymał się dzielnie do 77. minuty, gdy Karim Benzema z bliska skierował piłkę do bramki po dośrodkowaniu Marcelo.

Reklama
Reklama

W Bazylei przegrywały już i Manchester United, i Chelsea. W środę poległ Liverpool (0:1). Powrót do Ligi Mistrzów po pięcioletniej przerwie może się okazać dla Anglików bolesny. Teraz czas na dwumecz z Realem Madryt.

2. kolejka

Grupa A

Atletico Madryt - Juventus Turyn 1:0 (Arda Turan 75)

Malmoe FF - Olympiakos Pireus 2:0 (M. Rosenberg 42, 82)

Tabela

Reklama
Reklama

1. Atletico 2 3 3-3

2. Juventus 2 3 2-1

3. Malmoe 2 3 2-2

4. Olympiakos 2 3 3-4

Grupa B

FC Basel - Liverpool 1:0 (M. Streller 52)

Reklama
Reklama

Łudogorec Razgrad - Real Madryt 1:2 (Marcelinho 6 - C. Ronaldo 24-k, K. Benzema 77)

Tabela

1. Real 2 6 7-2

2. Basel 2 3 2-5

3. Liverpool 2 3 2-2

Reklama
Reklama

4. Łudogorec 2 0 2-4

Grupa C

Zenit Sankt Petersburg - AS Monaco 0:0

Bayer Leverkusen - Benfica Lizbona 3:1 (S. Kiessling 25, H.-M. Son 34, Hakan Calhanoglu 64-k - E. Salvio 62)

Tabela

Reklama
Reklama

1. Monaco 2 4 1-0

2. Zenit 2 4 2-0

3. Bayer 2 3 3-2

4. Benfica 2 0 1-5

Grupa D

Reklama
Reklama

Anderlecht Bruksela - Borussia Dortmund 0:3 (C. Immobile 3, A. Ramos 69, 79)

Arsenal - Galatasaray Stambuł 4:1 (D. Welbeck 22, 30, 52, A. Sanchez 41 - Burak Yilmaz 63-k). Czerwona kartka: W. Szczęsny (60, Arsenal)

Tabela

1. Borussia 2 6 5-0

2. Arsenal 2 3 4-3

3. Galatasaray 2 1 2-5

4. Anderlecht 2 1 1-4

Dokładnie w środę minęło 18 lat, odkąd Arsene Wenger został trenerem Arsenalu. Zwycięstwo 4:1 nad Galatasaray to okazały prezent od piłkarzy. Kiedy Francuz zaczynał pracę w Londynie, część z nich nie chodziła jeszcze nawet do szkoły. Danny Welbeck, zdobywca hat-tricka, miał wtedy sześć lat. Tak samo jak Wojciech Szczęsny, który środowy wieczór zakończył z czerwoną kartką po faulu na Buraku Yilmazie. Galatasaray, prowadzony przez byłego selekcjonera Włochów Cesare Prandellego, nie przypominał drużyny, która przed dwoma sezonami awansowała do ćwierćfinału, a przed rokiem w fazie grupowej wyrzuciła za burtę Juventus.

Reklama
Piłka nożna
Real bezbłędny w Lidze Mistrzów, czas na El Clasico
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Sześć goli Barcelony, Szczęsny ratował ją już w 18. sekundzie
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama