Reklama
Rozwiń

Odwaga i śląski charakter

23-letni bramkarz Romy Łukasz Skorupski ?we wtorek zadebiutował ?w Lidze Mistrzów. W Zabrzu nikt nie miał wątpliwości, ?że zrobi karierę.

Publikacja: 02.10.2014 02:00

Odwaga i śląski charakter

Foto: AFP

Kiedy w maju, dziewięć miesięcy po transferze do Włoch, rozegrał pierwszy mecz w Serie A, zachwytom nie było końca. Roma przegrała u siebie z Juventusem 0:1, ale trener Rudi Garcia stwierdził, że Skorupski był najlepszy na boisku. – Wypadł znakomicie, poradził sobie z presją, a przecież pierwszy raz wystąpił przed taką publicznością – nie ukrywał podziwu dla młodego Polaka.

Skorupski puścił wtedy gola dopiero w doliczonym czasie, we wtorek w Manchesterze wyjmował piłkę z bramki już po czterech minutach. Z rzutu karnego pokonał go Sergio Aguero, później wiele pracy nie miał, obronił m.in. strzał Franka Lamparda. Stresu znów widać po nim nie było.

– Ten facet ma wyłączony układ nerwowy. Nieważne, czy gra na Zaborzu, czy na Camp Nou – opowiada „Rz" Jerzy Mucha, były dziennikarz „Przeglądu Sportowego", a obecnie szef biura prasowego Górnika Zabrze. – Pamiętam taki mecz reprezentacji młodzieżowej w Portugalii, kiedy Filip Kurto dostał czerwoną kartkę. Siedzący na ławce Łukasz rzucił gwarą śląską do trenera: „spokojnie, jo to chyca". I jedenastkę obronił.

Skorupski do Górnika trafił w wieku 12 lat. Jego pierwszy trener Jerzy Machnik od razu dostrzegł duży talent chłopaka. – Wyróżniał się na tle rówieśników, przede wszystkim odwagą i ambicją. Psychika była jego najmocniejszą stroną. Koleżeński, zawsze uśmiechnięty i wyluzowany. Miał charakter, nie był grzecznym chłopcem, ale u bramkarzy to zaleta – wspomina w rozmowie z „Rz" Machnik.

Dwa lata temu kariera Skorupskiego znalazła się na zakręcie, gdy podczas wizyty z dwoma kolegami z Górnika w jednym z katowickich lokali wdał się w bójkę. – Dobry wpływ na niego miała narzeczona Weronika. To też dziewczyna z Zabrza. Po transferze do Romy wyjechała z nim do Włoch. Od kiedy Łukasz ją poznał, spoważniał, stał się dojrzałym mężczyzną i postawił na karierę – tłumaczy Mucha.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. – Mam nadzieję, że gdy Łukasz zacznie regularnie grać, trafi do reprezentacji – mówi Machnik.

Czy Skorupski wystąpi także w niedzielnym hicie Serie A z Juventusem? We wtorek Garcia na niego postawił, bo nie chciał ryzykować zdrowia Morgana De Sanctisa zmagającego się z bólem uda. Jeśli 37-letni Włoch zdąży się wyleczyć, pewnie wróci do bramki. To on jest dziś numerem jeden, ale – jak sam powtarza – przyszłość należy do Skorupskiego i się o niego nie martwi. Francesco Totti podobno powiedział mu, że jest lepszy niż Gianluigi Buffon na tym samym etapie kariery. Pewnie jeszcze nieraz młody Polak założy się z kolegami, ile obroni karnych po treningu i pewnie jeszcze nieraz taki zakład wygra. Tak jak z gwiazdą rzymian Daniele De Rossim

Kiedy w maju, dziewięć miesięcy po transferze do Włoch, rozegrał pierwszy mecz w Serie A, zachwytom nie było końca. Roma przegrała u siebie z Juventusem 0:1, ale trener Rudi Garcia stwierdził, że Skorupski był najlepszy na boisku. – Wypadł znakomicie, poradził sobie z presją, a przecież pierwszy raz wystąpił przed taką publicznością – nie ukrywał podziwu dla młodego Polaka.

Skorupski puścił wtedy gola dopiero w doliczonym czasie, we wtorek w Manchesterze wyjmował piłkę z bramki już po czterech minutach. Z rzutu karnego pokonał go Sergio Aguero, później wiele pracy nie miał, obronił m.in. strzał Franka Lamparda. Stresu znów widać po nim nie było.

Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią