Czerwone Diabły, mimo dużej przewagi, tylko zremisowały bezbramkowo w Londynie, ale skończyły rok na podium, za Chelsea i sąsiadami z City. Kontynuują serię meczów bez porażki (już dziewięć). Zaczęła się ona 8 listopada, tydzień po przegranej w derbach Manchesteru.
W niedzielę na drodze do kolejnego zwycięstwa stanął im Hugo Lloris. Bronił tak, że jeszcze w przerwie, w tunelu prowadzącym do szatni, pogratulował mu David de Gea. Francuz zatrzymywał strzały Robina van Persiego i Ashleya Younga, sprzyjało mu też szczęście – po uderzeniu Juana Maty z rzutu wolnego i rykoszecie od głowy Ryana Masona piłka trafiła w słupek.
– Straciliśmy dwa punkty. W pierwszej połowie zagraliśmy najlepiej w sezonie, mogliśmy zdobyć cztery, pięć goli. Kiedy nie wykorzystuje się takich sytuacji, trudno myśleć o zwycięstwie – przyznał Louis van Gaal. Tottenham przetrwał ataki gości i w końcówce był bliski strzelenia bramki, ale doskonałą okazję zmarnował Mason.
Manchester United nie przegrał meczu od 2 listopada
Strata United do Chelsea wciąż wynosi dziesięć punktów, bo zespół Jose Mourinho również zremisował – w Southampton. Przegrywał po błędzie tak ostatnio chwalonego Johna Terry'ego (nieudana pułapka ofsajdowa), wyrównał tuż przed przerwą po indywidualnej akcji Eden Hazard.