Reklama

Superbohaterowie i The Special One

Jose Mourinho zakończył złą passę. Chelsea pokonała Tottenham 2:0 i zdobyła Puchar Ligi.

Publikacja: 01.03.2015 21:23

Pierre-Emerick Aubameyang (z lewej) i Marco Reus po zdobytej bramce przebrali się za Batmana i Robin

Pierre-Emerick Aubameyang (z lewej) i Marco Reus po zdobytej bramce przebrali się za Batmana i Robina

Foto: PAP/EPA

Jakub Błaszczykowski po wysoko – 3:0 – wygranych derbach Zagłębia Ruhry z Shalke powiedział polskim dziennikarzom: – W naszym przypadku trudno mówić już o kryzysie. Wygraliśmy cztery ligowe mecze z rzędu. Widać, że kolejni zawodnicy odzyskują formę po przebytych kontuzjach, wracają do dawnej dyspozycji. To ma dla nas znaczenie.

Borussia po derbowej wygranej z największym rywalem – dla kibiców z Dortmundu ważniejsze jest pokonanie Schalke niż Bayernu Monachium – kontynuuje wspinanie się na coraz wyższe miejsca w tabeli. Już jest dziesiąta i do miejsca premiowanego występami w Lidze Europejskiej ma zaledwie siedem punktów straty, a do lokaty, która daje prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów, zespół Juergena Kloppa traci osiem oczek. BVB wciąż się jednak musi oglądać za siebie, gdyż w dalszym ciągu bliżej jej do strefy spadkowej (sześć punktów przewagi) niż do pucharów.

– To było wspaniałe popołudnie i świetny mecz – mówił wyraźnie zadowolony Klopp. Jednak Borussia, by przezwyciężyć kryzys, musiała prosić o pomoc superbohaterów. Na pomoc ruszyli Batman i jego dzielny pomocnik Robin. Pierre-Emerick Aubameyang już kilka razy pokazywał wyjątkowo nietypowe sposoby celebrowania zdobytych przez siebie goli. Tym razem, gdy trafił do siatki, założył przygotowaną wcześniej maskę Batmana, a Marco Reus (autor trzeciego trafienia dla BVB) dostał od niego maskę Robina.

Największym jednak supebohaterem Bundesligi jest Arjen Robben. Holender poprowadził Bayern Monachum do wysokiego zwycięstwa 4:1 nad 1. FC Koeln. Robben zdobył gola, a drugiego zabrał mu Robert Lewandowski, który wepchnął piłkę turlającą się do bramki po strzale skrzydłowego do siatki. – Cieszę się, że nie był w tej sytuacji na spalonym, inaczej musiałbym go zabić – obrócił w żart sytuację Robben.

31-letni Holender znajduje się w życiowej formie. Zdobył w tym sezonie ligowym już 17 goli (w 19 meczach) – najwięcej spośród wszystkich zawodników Bundesligi. Szczególnie imponuje od początku tego roku. W sześciu tegorocznych kolejkach zaliczył siedem trafień i dołożył pięć asyst. Lepszymi statystykami w całej Europie się mogą pochwalić tylko Harry Kane z Tottenhamu i Leo Messi, który w sobotnim zwycięstwie Barcelony nad Granadą (3:1) dołożył bramkę numer 12 w tym roku w lidze.

Reklama
Reklama

Z kolei Kane, który staje się obsesją wyspiarskiej prasy i etykiety zbawcy angielskiej piłki prędko się nie pozbędzie, w niedzielę stanął przed szansą zdobycia pierwszego w karierze trofeum. Na Wembley Tottenham grał z Chelsea w finale Pucharu Ligi – Capital One Cup.

To najmniej prestiżowy z angielskich pucharów, ale Jose Mourinho potraktował go wyjątkowo poważnie. Portugalczyk na trofeum – jakikolwiek kawałek złota, jakikolwiek medal, który z obojętną miną można odebrać od wysoko postawionego oficjela – czekał od ponad 30 miesięcy. Jeszcze nigdy w karierze The Special One nie był na tak długim odwyku od trofeów i wyraźnie mu się to nie podobało. Gdy jednak John Terry tuż przed przerwą wykorzystał błąd obrony Tottenhamu i zdobył gola, było jasne, że post Mourinho się skończył.

Najlepszą formą ostatnimi tygodniami w lidze angielskiej się może pochwalić Liverpool. Tym razem ofiarą zawodników Brendana Rodgersa padli wciąż aktualni mistrzowie Anglii – Manchester City. Kwadrans przed końcem fantastyczną decydującą bramkę strzelił z dystansu Brazylijczyk Coutinho.

Oba te wyniki oznaczają, że Chelsea tak naprawdę zdobyła dublet już w marcu.

Piłka nożna
Czy Widzew rozbije bank? Kolejny transferowy rekord Ekstraklasy na horyzoncie
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama