W czwartek w ramach rozgrywek Ligi Konferencji Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Omonię Nikozja 3:0. Bramki dla stołecznej drużyny zdobyli Ryōya Morishita, Mateusz Szczepaniak i Andronikos Kakkoullis (gol samobójczy po strzale Pawła Wszołka).
Skandal na meczu Omonia-Legia. Prowokacyjny transparent kibiców na Cyprze
Zanim w Nikozji rozpoczął się mecz Omonia–Legia, cypryjscy kibice, którzy często odwołują się do komunistycznych symboli, zaprezentowali na trybunach oprawę z hasłem „Red Army liberated Warsaw” („Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę”) i przekreśloną strzałką w prawo. Przez cały mecz na stadionie można też było oglądać bannery z sierpem i młotem, wizerunek Che Guevary czy czerwoną gwiazdę obok hasła „Bella ciao”. Nic nie wskazuje na to, by delegat UEFA zareagował na sytuację: mecz rozpoczął się punktualnie i w żadnym momencie nie został przerwany. Kibiców Legii nie było na stadionie - nie mieli wstępu w związku z karą, nałożoną przez UEFA w ubiegłym sezonie.
Czytaj więcej
Tegoroczne wyniki klubów z Warszawy i Białegostoku mogą przynieść naszej piłce znaczące zyski
W piątek do sprawy odniósł się prezes PZPN Cezary Kulesza. „Jestem wzburzony wczorajszym skandalicznym zachowaniem kibiców Omonii Nikozja. Apeluję do naszych partnerów w UEFA o wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec autorów prowokacji wymierzonej w nasz kraj” - napisał w serwisie X (dawniej Twitter). „Stanowczo protestuję przeciwko zakłamywaniu historii i obrażaniu Polaków” - dodał.
Sławomir Nitras komentuje oprawę kibiców Omonii. „Prowokacja”
Dziennikarze poprosili o komentarz do zachowania kibiców Omonii także ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa (PO), który w piątek w Szczecinie brał udział w podpisaniu porozumienia dotyczącego przejęcia odpowiedzialności za decyzje w zakresie wojewódzkiego programu bazy sportowej. Minister wyraził opinię, że na sportowych arenach nie powinno być polityki, a transparenty na stadionie w Nikozji były obraźliwe dla warszawiaków i Polaków. - Warszawa nie była przez sowietów wyzwolona, tylko Polska i Warszawa była przez pół wieku przez sowietów zniewolona - podkreślił. Dodał, że „to ewidentnie była prowokacja” i zaznaczył, iż trudno powiedzieć, czy odpowiadają za nią cypryjscy czy rosyjscy kibice.