Michał Gliwa zapracował na nową umowę

Jeśli Michał Gliwa utrzyma formę, to o przedłużenie kontraktu może być spokojny.

Publikacja: 16.04.2022 15:40

Ściągnięcie na Stadion Ludowy Michała Gliwy to bezsprzecznie najlepszy transferowy ruch działaczy z Sosnowca podczas ostatniego okienka transferowego. Doświadczonego bramkarza pozyskano jako pierwszego, bo transfer golkipera, który zadbałby o spokój w tyłach, był sprawą priorytetową.Gliwa regularnie grywał w lidze jesienią 2019 roku. Wówczas bronił barw Rakowa Częstochowa. Miniony sezon oraz jesień 2021 roku był w składzie Stali Mielec. Dorobek w tamtym okresie to w sumie 8 ligowych spotkań. Pochodzący z Rzeszowa gracz, który klika dni temu skończył 34 lata, doskonale zdawał sobie sprawę, że jeśli nie zmieni otoczenia, to o powrót do regularnej gry może być coraz trudniej. – Zmieniłem klub ze względu na zwiększenie możliwości gry. Nic tak nie cieszy piłkarza jak regularne występy. Liczę na to, że z Zagłębiem będę stawiał następne kroki w drodze do osiągnięcia zamierzonych celów – mówił Gliwa, po podpisaniu umowy z Zagłębiem. Jego kontrakt obowiązuje do końca bieżącego sezonu z możliwością przedłużenia o kolejny. Jeśli bramkarz utrzyma formę, to może być spokojny o dalszy pobyt w klubie.Wprawdzie Gliwa w każdym z 7 spotkań rozegranych w tym roku przez Zagłębie musiał wyciągać piłkę z siatki, ale były to sytuacje, w których golkiper sosnowiczan nie mógł zbyt wiele zdziałać. Za to kilkakrotnie ratował zespół, a jego „popisowym numerem” okazała się obrona rzutów karnych. Dwukrotnie nie dał się pokonać z 11 metrów piłkarzom GKS-u Tychy, obronił także rzut karny w starciu z Puszczą Niepołomice, zakończonym remisem 1:1.Potrzebowaliśmy spokoju w bramce i ten spokój dzięki Michałowi mamy. To doświadczony bramkarz, który umiejętnie potrafi także pomagać kolegom z defensywy. Kiedy trzeba krzyknąć, zmotywować, podpowiedzieć w ustawieniu, to świetnie się w tych rolach sprawdza. Szybko zaskarbił sobie także szacunek kolegów, gdyż jest jednym z dwóch zastępców kapitana zespołu. Cieszymy się, że Michał jest z nami i liczymy, że w wysokiej formie będzie do końca sezonu – podkreśla Łukasz Girek, prezes klubu.Przypomnijmy, że zimą oprócz Gliwy Zagłębie pozyskało Mateusza Bodziocha, Filipa Borowskiego oraz Vamarę Sanogo. Bodzioch zaczął niefartownie, bo w debiucie po wejściu na boisko z ławki był zamieszany w stratę gola w meczu z Odrą Opole. Z czasem wskoczył jednak do pierwszego składu. Prezentuje się solidnie, choć przytrafiają mu się mniejsze lub większe wpadki. Niestety, to po jego stracie padł drugi gol dla Korony w ostatnim meczu w Kielcach przegranym 1:2. Przed dzisiejszym meczem Zagłębia do składu wraca Dominik Jończy, a rolę młodzieżowca ma pełnić Wojciech Kamiński, nie można więc wykluczyć, że Bodzioch mecz z ŁKS-em rozpocznie na ławce rezerwowych.Wypożyczony z Lecha 18-letni obrońca Filip Borowski jak na razie lepiej prezentuje się w ofensywie – miał udział w trzech golach dla Zagłębia – ale to gracz ze sporym potencjałem. Trudno na razie powiedzieć, czy w kolejnym sezonie nadal będzie w Sosnowcu na wypożyczeniu z poznańskiego klubu.Co do Vamary Sanogo na razie można go jedynie pochwalić za celnie wykonany rzut karny w meczu z Puszczą. To trochę mało jak na najlepszego strzelca w historii Zagłębia wśród obrokrajowców. Francuz zajął miejsce w składzie Brazylijczyka Alexa Tanque, który zimą został przesunięty do rezerw. Jego dorobek bramkowy w rundzie jesiennej zakończył się na celnej „jedenastce” w debiucie z Arką. Oby Sanogo nie poszedł tą drogą…

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Piłka nożna
Paul Pogba wraca po dyskwalifikacji za doping. Zagra w jednej drużynie z Polakiem
Piłka nożna
Krezusi ruszyli na zakupy. Liverpool królem polowania
Piłka nożna
Ronaldinho przyleciał do Polski. W sobotę zagra w Chorzowie
Piłka nożna
Co się dzieje z Kylianem Mbappe? Gwiazdor Realu wyszedł ze szpitala, ale nie wiadomo, kiedy zagra
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Trybuny na razie świecą pustkami