W pierwszym meczu barażowym (stawką jest awans do 3 ligi) rozegranym w Pieszycach, w którym zmierzyły się jedenastki Lechii Dzierżoniów i rezerw Chrobrego Głogów, kibice nie doczekali się goli. Jest to o tyle zaskakujące, że oba zespoły w sezonie zasadniczym popisały się wyjątkową skutecznością. Pełniąca w Pieszycach honory gospodarza Lechia zdobyła w grupie wschodniej IV ligi dolnośląskiej 90 goli, ale młodzież z Głogowa była jeszcze lepsza, bo strzeliła w grupie zachodniej aż 99 bramek! Wrażenie zrobiły zwłaszcza jej zwycięstwa 17:2 (!) na własnym boisku z Kaczawą Bieniowice oraz wyjazdowa wiktoria 8:0 z Odrą Ścinawa.
W tej sytuacji trudno było wskazać zdecydowanego faworyta środowego spotkania, ale nieco wyżej stały akcje podopiecznych trenera Pawła Sibika. Lechia miała lepsze statystyki: posiadanie piłki – 70% – 30%, strzały celne – 7:2, strzały niecelne – 13:3, rzuty rożne 6:4, lecz nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i nie wypracowała sobie żadnej zaliczki bramkowej przed sobotnim rewanżem w Głogowie.
Gospodarze mieli przewagę optyczną przez cały mecz, lecz nie potrafili jej zdyskontować. Ich rywale mieli furę szczęścia, że żaden ze strzałów nie znalazł drogi do bramki, głogowianie wypracowali tylko jedną stuprocentową sytuację do zdobycia gola (w I połowie), więc z czystym sumieniem można powiedzieć, że z ich perspektywy wynik był lepszy niż gra.
– W moim zespole najlepszych sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystał Brazylijczyk Elton – powiedział trener Lechii, Paweł Sibik.
– Dwa razy uderzył niecelnie, jeden jego bardzo groźny strzał obronił bramkarz Chrobrego, Bartosz Szafer. Młodzi chłopcy z Głogowa odrobili lekcję, zagrali dobrze taktycznie i mieliśmy problemy. Tym niemniej odczuwamy niedosyt, że mimo wyraźnej przewagi optycznej nie udało nam się strzelić choćby jednej bramki.