Kapitan reprezentacji Polski nie miał dobrego dnia we wtorek w Barcelonie. Był mało widoczny. Zmarnował jedną dobrą okazję w pierwszej połowie, nie zablokował uderzenia Vitinhy, po którym padł gol na 2:1 dla gości, w drugiej podjął złą decyzję, wybierając strzał na bramkę zamiast podanie do kolegi z drużyny.
Może wtedy byłaby dogrywka? Może byłby awans, a opinie o występie Lewandowskiego zupełnie inne. Po meczu, czy to w Hiszpanii, czy we Francji, ale też i w Polsce nie ocenia się Polaka dobrze. Katalończycy piszą, że „był sfrustrowany”, a paryska „L’Equipe”, że „bardzo pomógł PSG”.
Robert Lewandowski. Przed tygodniem cesarz w Parku Książąt
Nie znaczy, że to on był winnym porażki i braku awansu Katalończyków do półfinału Ligi Mistrzów. Tym bardziej nie można nadmiernie się niepokoić tym, że nawet jeśli Lewandowski zagrał słabiej, to na zbliżającym się Euro 2024 będzie jeszcze gorzej.
Akurat teraz Lewandowski znajduje się w świetnym momencie kariery w Katalonii. Nie tak dawno rozegrał znakomity wręcz mecz z Atletico Madryt. Strzelił gola, zaliczył dwie asysty. Barcelona wygrała 3:0. „To był jego wspaniały wieczór” – pisała „Marca”.
Czytaj więcej
„Wszystko zaczęło się źle, ale zakończyło się absolutną ekstazą” – pisze dziennik „L’Equipe” po zwycięstwie 4:1 PSG z Barceloną i awansie paryżan do półfinału Ligi Mistrzów. Francuzi nie szczędzą gorzkich słów Robertowi Lewandowskiemu.