- Nie wiem, czy dożyję 100 lat, ale wiem, że zniszczyłem swoje ciało. Trzeba uświadamiać piłkarzy, szczególnie w zespołach juniorskich oraz futbolu amatorskim, na temat tego, jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą gra głową – mówi Varane w wywiadzie dla francuskiego dziennika „L’Equipe”.
30-letni piłkarz, który czterokrotnie wygrywał Ligę Mistrzów, był mistrzem świata i jest aktualnym wicemistrzem globu niedawno zrezygnował z gry w kadrze m.in. z powodu chronicznego zmęczenia oraz w konsekwencji urazów, jakich doznał w trakcie kariery.
Czytaj więcej
Robert Lewandowski może nie zagrać w meczu Real Madryt - FC Barcelona. Kapitanowi reprezentacji Polski grozi zawieszenie za złamanie regulaminu hiszpańskiej federacji piłkarskiej.
Raphael Varane wielokrotnie doznał wstrząsu mózgu. Kończył mecz „na autopilocie”
Varane przyznał, że grywał w meczach, doznając wcześniej wstrząsu mózgu. Działo się tak m.in. w 1/8 finału mistrzostw świata (2014) z Nigerią i potem ćwierćfinale z Niemcami oraz w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem City (2020).
Dziesięć lat temu, podczas wspomnianego mundialu, po jednej z akcji spotkania z Nigeryjczykami Varane dostał piłką w skroń. Zakończył spotkanie — jak sam mówi - „włączając autopilot”. Nie pamięta, co wydarzyło się później. Francja wygrała 2:0 i awansowała, a młody obrońca Realu chciał grać w następnym spotkaniu, choć czuł się fatalnie.