Robert Lewandowski strzelił w barwach kadry 82 gole i jest pod tym względem absolutnym rekordzistą jeśli chodzi o reprezentację Polski. Nigdy jednak nie pokonał bramkarza reprezentacji Estonii w meczu kadry, nigdy też nie miał okazji cieszyć się z gola strzelonego Estonii. A miał ku temu szansę.
Robert Lewandowski nigdy nie wygrał z Estonią, Kamilowi Grosickiemu raz się to udało
15 sierpnia 2012 roku, po niezbyt udanym dla Polski Euro 2012 Lewandowski, wówczas piłkarz Borussii Dortmund, wybiegł na boisko w meczu przeciw Estonii, który był zarazem debiutem w roli selekcjonera Waldemara Fornalika. Spośród obecnych kadrowiczów na murawie pojawili się też Wojciech Szczęsny (Szczęsny i Lewandowski zagrali w tym meczu 90 minut) i Kamil Grosicki (wszedł z ławki rezerwowych w II połowie).
Mimo że Polska była faworytem tamtego meczu, podobnie jak tego, który zostanie rozegrany 21 marca o 20:45, biało-czerwoni nie byli w stanie pokonać Siergieja Parejki. Sami za to zostali skarceni w 90. minucie przez — nadal grającego w reprezentacji Estonii (choć z powodu urazu z Polską nie zagra) - Konstantina Vassiljeva — który popisał się celnym uderzeniem z rzutu wolnego.
Czytaj więcej
Pierwsza przygoda Tarasa Romanczuka w reprezentacji Polski nie była udana, bo zagrał tylko przez 61 minut. Teraz urodzonego w Ukrainie piłkarza powołał Michał Probierz, który kiedyś sprowadził go do Jagiellonii Białystok.