O sprawie jako pierwsza napisała „La Gazzetta dello Sport”. Urodzony w Gambii piłkarz trafił do Włoch jako azylant w 2009 roku. W urzędzie imigracyjnym miał poinformować urzędników, że wcześniej zgubił wszystkie dokumenty. Za datę swoich urodzin podał 31 grudnia 1996 roku.
W wieku – wedle nowych dokumentów – 17 lat trafił do szkółki piłkarskiej Milanu, jednej z najlepszych drużyn Serie A. Trenował z zespołem do lat 19. Po dwóch latach przeniósł się do Niemiec – najpierw do Eintrachtu Frankfurt, a potem do V-ligowych rezerw MSV Duisburg, gdzie gra do dziś. Jego kontrakt z MSV obowiązuje do czerwca 2017 roku.
Wszystko wskazuje jednak na to, że zostanie on rozwiązany. Yaffa wpadł w tarapaty. Wyszło bowiem na jaw jego kłamstwo, co do daty urodzenia. Okazało się, że nie urodził się w grudniu 1996 roku, ale listopadzie 1987 roku. Dziś ma więc nie 19, a 28 lat.
Kłamstwo wyszło na jaw przez gapiostwo piłkarza oraz dzięki mediom społecznościowym. Dawni koledzy Yusuphy ze szkoły odkryli bowiem, że zmienił on datę urodzenia na swoim profilu na Facebooku. Skojarzyli to z głośną od lat sprawą zakłamywania dat urodzin piłkarzy z Afryki i skomentowali to na profilu piłkarza.
Jako pierwsi zareagowali działacze Milanu, którzy podali Yaffę do sądu, oskarżając o oszustwo. Jako świadkowie w sprawie mają stawić się m.in. były trener Filippo Inzaghi oraz działacze klubu Adriano Galliani i Barbara Berlusconi. Co ciekawe, Gambijczyk idzie w zaparte i chce udowodnić swoją niewinność.