Nasza drużyna nie jest jeszcze pod ścianą, choć w marcu przegraliśmy z Czechami (1:3), lecz kolejna strata punktów może znacząco wydłużyć reprezentacji drogę do imprezy, którą w przyszłym roku zorganizują Niemcy. Mołdawia to outsider, który walkę o wyjazd na wielkie turnieje kończy zazwyczaj na dole eliminacyjnej grupy, lecz nawet takiego przeciwnika lekceważyć nie wolno, o czym przekonali się nasi południowi sąsiedzi.
- Jesteśmy faworytem, ale nie spodziewamy się łatwego meczu - mówi Szczęsny. - Mamy szacunek do przeciwnika. Wiemy, że niedawno zabrali punkty Czechom, więc musimy zagrać na dobrym poziomie, aby zwyciężyć. Pamiętam, jak w podobnej roli przyjechaliśmy tutaj w 2013 roku i zremisowaliśmy po beznadziejnym spotkaniu.