To był mecz, na który Portugalczyk kręcił nosem, ale ostatecznie zyskał dzięki niemu prawdopodobnie więcej niż mógł się spodziewać. Kilku piłkarzy mogło odzyskać rytm, inni popracowali nad zgraniem, a Polacy odnieśli zwycięstwo, które buduje, choć w piłkę lepiej grali na PGE Narodowym rywale.
- Zrobiliśmy wiele ciekawych i dobrych rzeczy, zwłaszcza w pierwszej połowie. Pokazywaliśmy jakość, jeśli chodzi o obronę i atak. Udawało nam się wielokrotnie dobrze wyprowadzić piłkę, tworzyliśmy Niemcom dużo problemów. Wydaje mi się, że wynik jest sprawiedliwy - mówi Santos i choć jest szkoleniowcem doświadczonym, to akurat z ostatnim zdaniem niełatwo się zgodzić.
Czytaj więcej
Polska pokonała na PGE Narodowym Niemców 1:0, a z reprezentacją godnie pożegnał się Jakub Błaszczykowski. Były radość, wzruszenie oraz wynik nieco lepszy niż gra, ale nasi kadrowicze umieli szczęściu pomóc.
Polacy oddali na bramkę rywali jeden celny strzał, głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił Jakub Kiwior. Nasi piłkarze zorganizowali jeszcze kilka udanych akcji, okazje mieliśmy zwłaszcza przy szybkim ataku, ale warunki na boisku przez większość spotkania dyktowali rywale, co było widać zwłaszcza po przerwie.
- Przegrywali i próbowali podejść wyżej, ale wciąż robiliśmy im problemy. Wszyscy nasi piłkarze fantastycznie wywiązali się ze swoich zadań - mówi Santos i przypomina: - Mieliśmy wspólnie dopiero sześć treningów. To moment, kiedy zaczynam lepiej rozumieć piłkarzy, to na co ich stać oraz w jaki sposób grają. Obserwując ich wyciągam wnioski. Chcę, żeby pokazywali na boisku to, co umieją najlepiej.