Minęło kilka minut, a w polu karnym gości już grzmiało. Thibaut Courtois najpierw odbił piłkę po strzale Polaka, chwilę później jego czujność sprawdził Raphinha. Nawałnica dopiero ruszała, ale wystarczyło, żeby Barcelona na chwilę opuściła gardę. Vinicius Junior porwał się na drybling, zagrał w kierunku bramki, a piłka po rykoszecie wpadła do siatki.
Pechowo do własnej bramki skierował ją Ronald Araujo, bramkarz Marc-Andre ter Stegen tylko bezradnie padł na plecy. Pierwszy raz w tym sezonie ligowym Barcelona straciła na Camp Nou gola z gry. Strzelił go w dodatku zawodnik, który odpowiadał tego dnia za opiekę nad Viniciusem i niemal przez cały mecz wywiązywał się z tej roli doskonale.