Joachim Loew nie krył zadowolenia po wygranej 2:0 w Gelsenkirchen. Próba generalna przed Euro wypadła przyzwoicie. Niemcy chcieli pokazać, że wpadka ze Słowacją (1:3) kilka dni wcześniej była tylko wypadkiem przy pracy. Wyszli w najsilniejszym składzie i już po 50 sekundach powinni prowadzić, gdyby nie błąd sędziego, który dopatrzył się spalonego przy golu Juliana Draxlera.
Mylił się i później, nie widząc m.in., że na spalonym był Mario Gomez, po chwili strzał kolegi do pustej bramki dobił Thomas Mueller. Tak padł drugi gol dla gospodarzy, pierwszy to samobójcze trafienie Adama Langa. Loew może się cieszyć z powrotu Bastiana Schweinsteigera, który od marca leczył kontuzję, i z faktu, że jego zespół zachował czyste konto, co zdarzyło się poprzednio rok temu w meczu z Gibraltarem. Węgrzy (grali znani z boisk ekstraklasy Richard Guzmics, Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics) nie potrafili zagrozić Manuelowi Neuerowi.
Czyste konto zachował także drugi z grupowych rywali Polaków – Irlandia Północna. Remisując 0:0 ze Słowacją, Irlandczycy przedłużyli serię spotkań bez porażki do 12 i wysłali Polakom sygnał: w niedzielę w Nicei czeka was droga przez mękę. Niegroźnego urazu doznał Kyle Lafferty, ale trener Michael O'Neill zapewnia, że najlepszy strzelec będzie gotowy na mecz z Polską, podobnie jak obrońca Craig Cathcart, który również opuścił wcześniej boisko.
W znakomitych humorach do turnieju przygotowują się gospodarze. Francuzi od początku roku wygrali już z Holandią (3:2), Rosją (4:2) i Kamerunem (3:2). W sobotę kolejny raz potwierdzili, że uznawanie ich za faworytów mistrzostw ma solidne podstawy – pokonali 3:0 Szkocję po bramkach Oliviera Girouda (dwie) i Laurenta Koscielnego.
Didier Deschamps przestrzega jednak przed hurraoptymizmem, przypominając, że jego drużyna przez dwa lata nie rozegrała meczów o punkty, a sparingi z Niemcami i Anglią odbywały się w cieniu zamachów w Paryżu. – Prawdziwa weryfikacja naszej siły nastąpi dopiero w piątek. Mam już w głowie skład na inauguracyjne spotkanie z Rumunią – mówi Deschamps. A jego piłkarze powtarzają: Niech to Euro wreszcie się zacznie.