Tydzień temu odprawił w pojedynkę pełen przepłacanych gwiazd Paris Saint-Germain i został najstarszym zdobywcą hat tricka w Champions League, a teraz przygotowuje się do niedzielnego El Clasico.
Choć w grudniu skończył 34 lata, wielu młodszych obrońców nie jest w stanie za nim nadążyć i wciąż nabiera się na jego zagrania. Dla wielu mógłby być wzorem waleczności i charakteru. Dziennik „L’Equipe” po awansie Realu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów napisał, że „jego wściekłość i chęć zwycięstwa kontrastowała ze sparaliżowanymi twarzami paryżan. Ten zespół nie przegrał z Królewskimi, zatopił go Benzema. PSG wyglądał jak wrak statku”.
Doprowadził Paryż do furii
Jest coś symbolicznego w tym, że Benzema – potomek imigrantów z Algierii urodzony i wychowany w Lyonie, od 13 lat wierny Realowi – może przyłożyć rękę do końca paryskiego projektu. W PSG szykuje się wielka ucieczka gwiazd. Słychać, że Kylian Mbappe już podpisał umowę z Realem, a ojciec Leo Messiego kontaktował się z Barceloną w sprawie ewentualnego powrotu syna na Camp Nou.
Benzema wygląda jak zbój i pewnie niejeden przeciwnik boi się spojrzeć mu w oczy.
Wyjechać może także Neymar, przesądzony jest los trenera Mauricio Pochettino, a kibice oczekują też zmian w gabinetach. Nie chcą prezesa Nassera Al-Khelaifiego i dyrektora Leonardo. To ich winią za kolejną nieudaną próbę podboju Europy.