To była ogromna niespodzianka, bo Probierz nie wysyłał sygnałów o planach rozstania z klubem. Przygotował drużynę do sezonu, wypowiedział się na temat szans Cracovii i konkurentów.
Ucieszyło go otwarcie ośrodka treningowego w Rącznej, co ma pomóc w przygotowaniach do meczów. Wprawdzie Cracovia zajmowała na koniec roku dziesiąte miejsce, ale przystępowała do rozgrywek z pięcioma punktami ujemnymi. W sumie: nie rewelacyjnie, ale i nie najgorzej. Trudno przypuszczać, żeby powodem rezygnacji był jeden nieudany mecz. Może zamiast szukać ukrytych przyczyn, trzeba dać wiarę Michałowi Probierzowi, który powiedział wprost, że jest zmęczony.