Pomysłodawca imprezy, były kierownik Wisły Kraków, a obecnie szef Akademii Piłkarskiej 21 Marek Konieczny prosił jednak, by wcale nie podawać kolejności zajętych miejsc. – Mamy zdobywcę pucharu, ale zwycięzcą jest każdy, kto bierze udział w turnieju – opowiada „Rzeczpospolitej". Podczas ceremonii zakończenia zawodów do dekoracji zespoły wywoływane były losowo, wszyscy uczestnicy otrzymali podobne medale. W Murapol Cup liczy się przede wszystkim udział, pożytecznie spędzony czas, nawiązanie kontaktów między zawodnikami i trenerami. Bądź co bądź jest to turniej dla 11-letnich dzieci. Na prawdziwą, zażartą rywalizację o trofea przyjdzie jeszcze czas.
Mimo takiego podejścia, w duchu Pierre de Coubertin'a, impreza zyskała w Polsce i Europie należny prestiż. Do Krakowa przyjeżdżają znane marki. W przeszłości w Murapol Cup uczestniczyły: Inter, Juventus Turyn, Manchester City i Valencia. W tym roku na boisku Podgórza Kraków gościły: Manchester United (zwycięzca sprzed roku), FC Nantes, Dynamo Kijów, Dinamo Zagrzeb oraz Zagłębie Lubin, Lechia Gdańsk, Widzew Łódź, Jagiellonia Białystok, Ruch Chorzów i gospodarza imprezy Akademia Piłkarska 21.
Młodzi piłkarze grali, a w wolnych chwilach zwiedzali Kraków i Kopalnię Soli w Wieliczce. Losowania dokonał były reprezentant Polski, uczestnik mistrzostw świata w 2002 roku, a obecnie wiceprezes PZPN Marek Koźmiński. Na trybunach zasiadł prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, w meczu gwiazd uczestniczyli byli piłkarze Wisły, m.in. Tomasz Frankowski, Mirosław Szymkowiak, Damian Gorawski, Marcin Kuźba, Grzegorz Pater.
Murapol Cup odbył się po raz ósmy. – Marzyłem o zorganizowaniu takiego turnieju, kiedy pracowałem jeszcze w Wiśle. Nie wyobrażam sobie tego, żeby za dwa lata nie świętować dziesięciolecia – mówi Marek Konieczny.