Pod koniec pierwszej połowy meczu Bayernu Monachium z RB Lipsk Adam Nawałka musiał wstrzymać oddech. Robert Lewandowski załapał się za udo i z grymasem bólu poprosił o zmianę.
Prawdopodobnie nic poważnego się nie stało. Trener Bawarczyków Jupp Heynckes mówił o urazie mięśnia dwugłowego. Niemal na pewno nie został on zerwany, a jedynie naderwany. Lewandowski po meczu powiedział, że jego zejście z boiska jeszcze w pierwszej połowie podyktowane było przezornością. – Nie chciałem pogłębić urazu – stwierdził kapitan reprezentacji Polski.
Chwilę przed zejściem z murawy Lewandowski ustalił wynik meczu z RB Lipsk na 2:0 i tym samym zdobył swoją 161. bramkę w Bundeslidze. Do zajmującego 11. miejsce w zestawieniu najlepszych strzelców Bundesligi Karla-Heinza Rummeniggego brakuje mu już tylko jednej bramki. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym sezonie Polak wejdzie do czołowej dziesiątki.
Były napastnik 1. FC Koln Hannes Lohr ma 166 bramek i zajmuje dziesiąte miejsce. 177 bramek mają znajdujący się ex aequo na ósmej pozycji Klaus Allofs i Dieter Muller. W ostatnich dwóch sezonach Lewandowski zdobywał po 30 goli. Wyprzedzenie tej trójki wydaje się realne, i to szybko.
W klasyfikacji strzelców prowadzi legendarny Gerd Muller, który zdobył 365 ligowych bramek i ten rekord nie zostanie pobity jeszcze długo. Do swojego trenera Juppa Heynckesa, sklasyfikowanego na trzecim miejscu, byłego napastnika Borussi Monchengladbach, Lewandowski traci też dużo – 59 goli.