Reklama
Rozwiń
Reklama

Ekstraklasa: Dzień Wisły Kraków

Po bardzo dobrym meczu Wisła pokonała w Krakowie Legię 1:0.

Aktualizacja: 29.08.2021 21:32 Publikacja: 29.08.2021 21:28

Ekstraklasa: Dzień Wisły Kraków

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Mistrzowie Polski jechali do Krakowa po czwartkowym sukcesie, jakim było zwycięstwo nad Slavią Praga i awans do fazy grupowej Ligi Europy. Zmęczenie mogło mieć znaczenie, ale w ostatnich spotkaniach między Legią a Wisłą to bardziej doświadczenie i na ogół wyższa klasa legionistów dawały im przewagę i zwycięstwa. Do tych atutów dochodziła charakterystyczna dla Legii pewność siebie.

Tym razem było inaczej. Nie dość, że od pierwszych minut wiślacy atakowali gości już na ich połowie, znacznie utrudniając zbudowanie akcji, to sami przechodzili do ataku. Felicio Brown Forbes najpierw trafił z bliska piłką w poprzeczkę, a potem, po pięknym strzale z linii pola karnego - w słupek. Bardzo dobrą sytuację po podaniu Konrada Gruszkowskiego zmarnował Michal Skvarka, strzelając prosto w bramkarza.

Legia takich sytuacji nie miała. Tomas Pekhart bodaj ze dwa razy dotknął piłkę, Rafael Lopes był równie bezproduktywny, a Luquinhas, imponujący zwykle dryblingiem i podaniami, tracił piłkę wyjątkowo często. Pomocnicy Legii przegrywali walkę w środku boiska, a Artur Jędrzejczyk rozgrywał jeden z najsłabszych meczów w sezonie.

Nie wynikało to jedynie ze słabości legionistów, ale stanowiło efekt agresywnej gry Wisły, mającej teoretycznie słabszych zawodników. To przyniosło wiślakom sukces w 29. minucie. Piłkę na swoje połowie stracił Jędrzejczyk, przejął ją  Aschraf El Mahdioui, podał prostopadle do Yawa Yeboaha. Ghańczyk przebiegł z piłką ponad dwadzieścia metrów, mając na plecach Bartosza Slisza, który nie był nawet w stanie zbyt szybkiego Yeboaha sfaulować. Ten podał do Forbesa, którego trzeci strzał w tym meczu przyniósł gola.

Mimo prowadzenia Wisła nie zmieniła sposobu gry, więc Legia wciąż była bezradna. Jej trener Czesław Michniewicz przeprowadził w przerwie dwie ryzykowne zmiany graczy. Obrońców Maika Nawrockiego i Mateusza Hołownię zastąpili piłkarze ofensywni: Kacper Skibicki i Mahir Emreli.

Reklama
Reklama

Trener Wisły Słowak Adrian Gula nie dokonał żadnych zmian, bo wszystko działało jak należy. Zdecydował się na to dopiero w 70. minucie, a kolejne były już tylko „grą na czas”. Druga połowa zaczęła się od ataków Legii. Pierwszy raz piłkę na róg wybił Paweł Kieszek. Wkrótce, kiedy Emreli wyprzedził obrońców, Kieszek wygrał z nim w sytuacji sam na sam. Emreli w końcu strzelił bramkę, jednak sędzia Zbigniew Dobrynin, po konsultacji z VAR jej nie uznał, ale gra się wyrównała. Okazje mieli jedni i drudzy, lecz wynik już się nie zmienił.

Dla Legii to druga ligowa porażka w sezonie. Zajmuje dopiero 14. miejsce, ale ma dwa spotkania zaległe. Czeka ją sześć meczów w Lidze Europy, więc siłą rzeczy, ciężka jesień, która może mieć wpływ na grę w lidze.

Dla Wisły zwycięstwo nad oligarchą, który zwykle ją pokonywał, to znaczący sukces.

Maciej Sadlok wszedł w 90. minucie, Jakub Błaszczykowski nie zagrał w ogóle. Yaw Yeboah jest obok Luquinhasa najbardziej widowiskowym zawodnikiem ligi, w dodatku skuteczniejszym od legionisty. Wisła potrafi też znaleźć talenty. Niedawno do drużyny z Chorzowa trafił 17-letni Piotr Starzyński. W meczu z Legią na środku obrony grał 22-letni Serafin Szota, a zaimponował boczny obrońca (a raczej już wahadłowy), 20-letni Konrad Gruszkowski, zaczynający w Mszanie Dolnej. Oby więcej takich meczów w Ekstraklasie i takiej młodzieży.

Piłka nożna
Harry Kane osobowością roku. Rekord Roberta Lewandowskiego zagrożony
Piłka nożna
Łukasz Tomczyk. Nowy trener Rakowa jak atrakcyjna sąsiadka
Piłka nożna
Robert zszedł z pomnika. Recenzja książki „Lewandowski. Prawdziwy”
Piłka nożna
Marek Papszun o pracy w Legii. „Jestem wzruszony, moje baterie naładowane są do maksimum”
Piłka nożna
Kto rywalem polskich klubów w Lidze Konferencji? Stawką miejsce w Lidze Mistrzów
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama