Rz: Chyba nie ma pan prawa narzekać na losowanie?
Slaven Bilić:
Na mistrzostwach nie ma łatwych i trudnych grup, wszystkie są takie same. Jeszcze przed losowaniem mówiłem, że to czysta formalność i nic więcej. Mogę podać 20 powodów, dlaczego z naszej grupy będzie tak samo trudno awansować jak z tej z Francją, Włochami i Holandią.
To proszę podać przynajmniej trzy...
Austria gra u siebie, co może spowodować, że nie będzie ani trochę podobna do drużyny sprzed mistrzostw. Niemcy zawsze zaliczają się do najsilniejszych reprezentacji na świecie. Polska po raz pierwszy gra na mistrzostwach Europy, a to może być dla niej olbrzymia motywacja. A jeśli prawdą okazałoby się, że Austria rzeczywiście jest najsłabsza, to też nie ma się z czego cieszyć. Wszyscy z nią wygrają, czyli sprawa awansu decydować się będzie tylko w dwóch meczach, a to nie jest dobra sytuacja. Wolałbym, żeby wszystkie trzy mecze były wyrównane i miały znaczenie. Wierzę w swój zespół, ale w tej grupie możemy się spodziewać każdego rozstrzygnięcia.