Mistrzostwa małych stadionów

Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. Widzów na trybunach tym razem będzie mniej. Za najsmutniejszego człowieka podczas losowania uchodził Josef Hickersberger. Podobno od kiedy został trenerem reprezentacji Austrii, nie uśmiecha się nawet na wakacjach. Nikt mu się nie dziwi.

Publikacja: 04.12.2007 02:42

Mistrzostwa małych stadionów

Foto: AFP

Austria na mistrzostwach Europy zagra pierwszy raz, a Hickersberger przyznaje, że wyjście z grupy będzie wielkim sukcesem jego drużyny.

Kibiców najbardziej cieszy grupa C, do której trafiły trzy europejskie potęgi i wszystkie mecze zapowiadają się pasjonująco. Włosi grali z Francuzami w finale ostatnich mistrzostw świata. Wygrali, a Marco Materazzi sprowokował Zinedine’a Zidane’a do brzydkiego zakończenia kariery. Później obie drużyny znalazły się w tej samej grupie eliminacyjnej, a teraz znów ze sobą zagrają. Marco van Bastenowi trudno było ukryć, że nie jest zadowolony z tak trudnych rywali już w fazie grupowej. – Stać nas na zwycięstwa, ale muszę przyznać, że nie mieliśmy za dużo szczęścia – mówił. Najmniej emocji wzbudza grupa D, gdzie broniący tytułu Grecy zagrają z Hiszpanią, Rosją i Szwecją.

– Znowu nikt nie traktuje nas poważnie. I bardzo dobrze – podsumował Otto Rehhagel, który od sześciu lat prowadzi Greków.

W Lucernie zaprezentowano piłkę, którą rozgrywane będą mecze mistrzostw. Europass, najnowsze dziecko Adidasa, uchodzi za nieprzemakalną. Normy UEFA dopuszczają zwiększenie wagi piłki podczas gry w deszczu nawet o 10 procent, a Europass nie przekracza pięciu. Testy sprawdzające wytrzymałość piłki polegały na uderzaniu ją 2 tysiące razy o metalową ścianę. Efekt? Ciśnienie spadło minimalnie, szwy nie zostały naruszone.W najbliższych tygodniach 14 finalistów wybierze ośrodki treningowe, które służyć im będą za bazę podczas turnieju. Leo Beenhakker zaraz po losowaniu pojechał do Zurychu, jednak zamiast lecieć do Wiednia, gdzie najprawdopodobniej w czerwcu przyszłego roku zatrzymają się Polacy, wrócił do Warszawy, przekładając wizytację na późniejszy termin. Z Wiednia (mecz Polska – Austria) do Klagenfurtu (Polska – Niemcy i Polska – Chorwacja) jest 320 km, dlatego niewykluczone, że rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby wybranie ośrodka w połowie drogi.

Kibice chcący oglądać najważniejsze mecze w obu krajach, będą narzekać. Podczas mistrzostw świata w Niemczech z Monachium do Hamburga – dwóch najbardziej oddalonych miast, w których grali finaliści – szybkim pociągiem jechało się pięć i pół godziny. Genewę i Wiedeń dzieli ponad tysiąc kilometrów i droga pociągiem zajmuje 12 godzin. Jeszcze dłużej trwać będzie podróż z Genewy do Klagenfurtu.Stadion w tym mieście (Hypo-Arena), może pomieścić tylko 32 tysiące widzów i już wiadomo, że Polacy dostaną nie więcej niż 6 tysięcy biletów. Klagenfurt przygotowuje się na przyjęcie kibiców z Niemiec i Polski. Głośno nikt nie mówi o możliwych problemach z chuliganami, a szwajcarski „Blick” żałował nawet, że najbardziej interesujących meczów nie da się przenieść do większych miast – Wiednia czy Zurychu. Problem dotyczy nie tylko Polaków. Holandia z Włochami i z Francją zagra na niewiele większym stadionie w Bernie.

Mistrzostwa w Austrii i Szwajcarii przyniosą europejskiej gospodarce zysk przekraczający 1,4 miliarda euro. Badania w tej sprawie przeprowadzono na zlecenie firmy Mastercard. Zyskają kraje organizatorzy, uczestnicy oraz Europa jako całość. Zdecydowanym hitem są spotkania grupy C (Francja – Włochy, Holandia – Francja i Włochy – Holandia). Tylko te trzy mecze pozwolą zarobić ok. 168 mln euro. Średnio mecz w grupie powinien przynieść 42 mln euro. Obliczeń tych dokonano na Wydziale Ekonomii i Marketingu Uniwersytetu w Coventry (Wielka Brytania).

Austria na mistrzostwach Europy zagra pierwszy raz, a Hickersberger przyznaje, że wyjście z grupy będzie wielkim sukcesem jego drużyny.

Kibiców najbardziej cieszy grupa C, do której trafiły trzy europejskie potęgi i wszystkie mecze zapowiadają się pasjonująco. Włosi grali z Francuzami w finale ostatnich mistrzostw świata. Wygrali, a Marco Materazzi sprowokował Zinedine’a Zidane’a do brzydkiego zakończenia kariery. Później obie drużyny znalazły się w tej samej grupie eliminacyjnej, a teraz znów ze sobą zagrają. Marco van Bastenowi trudno było ukryć, że nie jest zadowolony z tak trudnych rywali już w fazie grupowej. – Stać nas na zwycięstwa, ale muszę przyznać, że nie mieliśmy za dużo szczęścia – mówił. Najmniej emocji wzbudza grupa D, gdzie broniący tytułu Grecy zagrają z Hiszpanią, Rosją i Szwecją.

Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski zagra w ćwierćfinale ze swoim ulubionym rywalem
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona nie dała szans Benfice, Lamine Yamal pięknością nocy
Piłka nożna
PSG wyrzuca Liverpool z Ligi Mistrzów po karnych
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Piłka nożna
Święto w Birmingham. Aston Villa jest wciąż w grze
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń