Reklama
Rozwiń

Puchar UEFA: koniec pięknego snu Getafe

Brak awansu do Ligi Mistrzów Bayernu Monachium uznano w Bawarii za tragedię, a za najlepsze lekarstwo – wydanie pieniędzy. 11 milionów euro na Lukę Toniego, 12 milionów na Miroslava Klose i aż 25 za Francka Ribery’ego to sumy, które miały zwrócić się Bayernowi.

Publikacja: 11.04.2008 03:52

Wczoraj milionerzy z Monachium przyjechali do podmadryckiego Getafe, którego sukcesem są cztery sezony spędzone w Primera Division i dwukrotne dotarcie do finału Pucharu Króla. Przyjechali trochę wystraszeni, bo w pierwszym meczu na własnym boisku zaledwie zremisowali 1:1.

W spotkaniu w Getafe było wszystko, co potrzebne do wielkiego piłkarskiego widowiska. Czerwona kartka dla najlepszego piłkarza gospodarzy Rubena de la Reda już w szóstej minucie, a później – wbrew logice – ucieranie nosa bogatym. Getafe prowadziło przez 89 minut i mimo zaledwie 28-procentowego posiadania piłki w pierwszej połowie stworzyło kilka innych dogodnych okazji.

Trenowani przez Michaela Laudrupa piłkarze w ostatniej minucie pozwolili jednak wyrównać Ribery’emu. Pozwolili też wyrównać Luce Toniemu, przy fatalnej postawie bramkarza Roberto Abodanzierego, w ostatniej minucie dogrywki, mimo że na jej początku błyskawicznie strzelili dwa gole. Piękny sen, wyeliminowanie Tottenhamu, AEK Ateny czy Benfiki Lizbona skończył się na Niemcach, którzy w Pucharze UEFA wystartowali tylko po to, żeby go zdobyć.

• Getafe – Bayern Monachium 3:3 (1:0, 2:2) po dogrywce. Bramki: dla Getafe – C. Contra (44), F. Casquero (91), Braulio (93); dla Bayernu – F. Ribery (88), L. Toni (115, 120). Pierwszy mecz 1:1. Awans – Bayern • PSV Eindhoven

– AC Fiorentina 0:2 (0:1) Bramki:

A. Mutu (38, 53). Pierwszy mecz 1:1. Awans – Fiorentina • Sporting Lizbona – Glasgow Rangers 0:2 (0:0). Bramki: J.C. Darcheville (60), S. Whittaker (90+2). Pierwszy mecz 0:0. Awans

– Glasgow Rangers • Zenit St. Petersburg – Bayer Leverkusen 0:1 (0:1). Bramka: D. Bułykin (18). Pierwszy mecz 4:1. Awans – Zenit St. Petersburg.

Wczoraj milionerzy z Monachium przyjechali do podmadryckiego Getafe, którego sukcesem są cztery sezony spędzone w Primera Division i dwukrotne dotarcie do finału Pucharu Króla. Przyjechali trochę wystraszeni, bo w pierwszym meczu na własnym boisku zaledwie zremisowali 1:1.

W spotkaniu w Getafe było wszystko, co potrzebne do wielkiego piłkarskiego widowiska. Czerwona kartka dla najlepszego piłkarza gospodarzy Rubena de la Reda już w szóstej minucie, a później – wbrew logice – ucieranie nosa bogatym. Getafe prowadziło przez 89 minut i mimo zaledwie 28-procentowego posiadania piłki w pierwszej połowie stworzyło kilka innych dogodnych okazji.

Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Rusza faza pucharowa, Leo Messi kontra PSG
Piłka nożna
Paul Pogba wraca po dyskwalifikacji za doping. Zagra w jednej drużynie z Polakiem