Fani Romy i Napoli nienawidzą się do tego stopnia, że od lat mecze wyjazdowe tych drużyn odbywają się bez udziału kibiców gości. W tym roku jednak badające poziom nienawiści obserwatorium przy MSW złożone z policjantów i futbolowych ekspertów postanowiło dać fanom Napoli szansę rehabilitacji.
Kolej do niedzielnego składu intercity Neapol – Turyn przez Rzym doczepiła cztery wagony, do których grzecznie wsiadło 500 legitymujących się biletami kibiców. Jednak w chwilę później kordon licznie zgromadzonej na dworcu w Neapolu policji przerwała grupa tysiąca fanów (bez biletów), którzy sterroryzowali wszystkich pasażerów w pozostałych jedenastu wagonach zmuszając ich do opuszczenia pociągu. Po dwóch godzinach targów kolej i policja ustąpiły. Pociąg z kibicami ruszył, a ci, najwyraźniej zirytowani, że spóźnią się na rozpoczynający się o 15.00 mecz, rozpoczęli demolkę. Pociąg zatrzymywał się trzy razy w szczerym polu, bo ktoś pociągał za hamulec bezpieczeństwa. Pobito pięciu kolejarzy. Gdy pociąg wjechał na rzymską stację Termini, jedenaście wagonów było totalnie zdewastowanych, a szkody oszacowano na pół miliona euro. Mimo to chuligani zamiast do aresztu przewiezieni zostali autobusami na Stadion Olimpijski, gdzie obejrzeli drugą połowę meczu odpalając przy okazji zabronione na włoskich stadionach petardy i race. Po meczu policja odprowadziła fanów na dworzec Termini, gdzie znów doszło do awantur.
Minister spraw wewnętrznych zwołał w tej sprawie nadzwyczajne posiedzenie z udziałem policji i sił zbrojnych zapowiadając, że nie chce na nim widzieć działaczy piłkarskich ani tym bardziej przedstawicieli klubów kibica. Można oczekiwać surowych sankcji, a fani Napoli z pewnością przez długie lata będą mogli oglądać wyjazdowe mecze swoich drużyn wyłącznie w telewizji. W całej sprawie dziwi bierność policji, bo aresztowano zaledwie pięć osób, w tym dwóch rzymian. Jeden miał w plecaku młotek, a drugi siekierę. Policja zapowiada liczne aresztowania na podstawie zapisu kamer na dworcach w Neapolu i w Rzymie.
Prezesa Napoli stwierdził, że winę ponosi kolej i policja, bo wypuściły pociąg z Neapolu ze znacznym opóźnieniem. Dla wszystkich jest jednak jasne, że prezes De Laurentiis, który podziękował swoim kibicom, że dotarli na Stadion Olimpijski „mimo stworzonych im przeszkód”, po prostu boi się neapolitańskich chuliganów i chce uniknąć burd na stadionie w Neapolu.
W ciągu ostatnich dwóch lat z okazji ponad 300 meczów serie A, B i C byli ranni, w szpitalach wylądowało 362 kibiców i niemal 600 policjantów. Aresztowano 670 osób, a skazano ponad dwa tysiące. Zakaz stadionowy obowiązuje ponad 1700 fanów.