Turniej pocieszenia dla polskich drużyn

Grają Wisła i Lech. Zespół z Krakowa spotyka się dziś w Londynie z Tottenhamem Hotspur, a poznaniacy w Wiedniu z Austrią, w meczach o udział w fazie grupowej. Rewanże za dwa tygodnie

Publikacja: 18.09.2008 03:00

Lech pokonał w niedzielę Wisłę 4:1. Mecz w Krakowie pokazał, że mistrzowie Polski zbyt łatwo tracą b

Lech pokonał w niedzielę Wisłę 4:1. Mecz w Krakowie pokazał, że mistrzowie Polski zbyt łatwo tracą bramki

Foto: Rzeczpospolita, Bartosz Siedlik

Wydaje się, że więcej szans ma Lech. Jest w świetnej formie i trafia na drużynę, której nazwa i dorobek nie powinny wywoływać drżenia nóg. Tak naprawdę jedynym zawodnikiem Austrii znanym w Polsce jest Polak – Jacek Bąk, który zresztą przed 13 laty startował do wielkiej zagranicznej kariery właśnie z Lecha.

Poza nim być może powinniśmy znać kilku innych zawodników. Pierwszym z nich jest obrońca Joachim Standfest, reprezentant Austrii, uczestnik Euro. Podstawowy rozgrywający to 31-letni Milenko Acimović, członek reprezentacji Słowenii, która brała udział w mistrzostwach Europy (2000) i świata (2002). Ma za sobą grę m.in. w Tottenhamie i Lille. Innym znanym w Austrii pomocnikiem jest Matthias Hattenberger, który latem przeniósł się do Wiednia z Wackeru Innsbruck. Ojciec Hattenbergera – Roland, to jeden z najbardziej znanych austriackich piłkarzy lat 70. i 80., grał z reprezentacją na dwóch turniejach o mistrzostwo świata.

W ostatni weekend Austria pokonała w drugiej rundzie krajowego Pucharu Admirę Amateure 3:0 po golach Hattenbergera, Chorwata Mario Baziny i Milenko Acimovicia z karnego. Austriacy grali w składzie: Almer – Standfest, Bąk, Schiemer (46, Madl), Majstorović, Krammer, Hattenberger, Blanchard, Acimović (78, Xiang Sun), Diabang (68, Sulimani), Bazina.

Lech jedzie do Wiednia prawie w najsilniejszym składzie. Zabraknie tylko kontuzjowanego lewego obrońcy, Panamczyka Luisa Henriqueza. Natomiast powinien już zagrać Bartosz Bosacki, który odniósł kontuzję w meczu reprezentacji ze Słowenią.

Poznaniacy są w dobrej sytuacji psychicznej. Nie przegrali jeszcze żadnego z tegorocznych meczów pucharowych, a niedzielne zwycięstwo nad Wisłą w Krakowie (4:1) pokazało, że potrafią zmobilizować się w najtrudniejszych sytuacjach. Austria jest takim wyzwaniem. To niewygodny przeciwnik. Przekonała się o tym niedawno Legia, którą wiedeńczycy wyeliminowali dwukrotnie.

Wisła po porażce z Lechem przeżywa ciężkie chwile. Nie dość, że piłkarze są załamani, to trenerzy nie bardzo wiedzą, na czym stoją. W przerwie meczu z Lechem Maciej Skorża zdjął z boiska środkowego obrońcę i kapitana zarazem Arkadiusza Głowackiego wcale nie z powodu kontuzji, tylko złej gry. Po raz pierwszy w tym sezonie słabo wypadł też Paweł Brożek. Może przyczyną była przerwa w grze i treningach po kontuzji, a może zbyt silny przeciwnik, który przeszkadzał nie tylko Brożkowi, ale wszystkim jego kolegom.

Teraz Wisłę czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Obydwaj trenerzy – Maciej Skorża i Rafał Janas – udali się w poniedziałek do Londynu, gdzie obejrzeli ligowy mecz Tottenham – Aston Villa, przegrany przez „Koguty” 1:2. Tottenham grał słabo, jest jedyną drużyną, która nie odniosła jeszcze zwycięstwa w Premier League. Przeciw Aston Villi wystąpił w składzie: Gomes – Dawson (62, Giovanni), Corluka, Woodgate, Zokora (46, Bentley), Huddlestone, Lennon, Bale, Bent, Pawliuczenko, Modrić (30, Jenas).

Co piłkarz, to znane nazwisko. Brazylijski bramkarz Heurelho Gomes został latem kupiony z PSV, w którym zresztą rzadko błyszczał. Jonathan Woodgate ma za sobą nieudany epizod w Realu Madryt. Luka Modrić był gwiazdą Chorwacji podczas Euro w Austrii. Giovanni to 19-letni Meksykanin, który zachwycał nas, kiedy wchodził na boisko z ławki rezerwowych Barcelony. David Bentley jest nadzieją reprezentacji Anglii, a Roman Pawliuczenko – czołowym strzelcem Euro. Z takimi i wieloma innymi znanymi zawodnikami Tottenham zajmuje ostatnie miejsce w lidze.

Pod względem wysokości sum wydanych w przerwie letniej na transfery londyński klub jest w ścisłej czołówce europejskiej. Na nowych piłkarzy przeznaczył 85 mln euro. Więcej niż Manchester Utd i Liverpool. Na poważniejsze wydatki stać było jedynie Manchester City i Barcelonę. Tylko za Pawliuczenkę Tottenham zapłacił więcej (17,5 mln euro), niż wynosi budżet Wisły (ok. 12 mln euro). Jak tu grać?

Obydwa mecze pokazuje Telewizja Polska: Austria – Lech (19.20, Program 2), Tottenham – Wisła (21.05, TVP Info).

Tottenham Hotspur wydał latem na transfery 85 mln euro. To jakieś siedem razy więcej, niż wynosi budżet Wisły

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

s.szczeplek@rp.pl

Wydaje się, że więcej szans ma Lech. Jest w świetnej formie i trafia na drużynę, której nazwa i dorobek nie powinny wywoływać drżenia nóg. Tak naprawdę jedynym zawodnikiem Austrii znanym w Polsce jest Polak – Jacek Bąk, który zresztą przed 13 laty startował do wielkiej zagranicznej kariery właśnie z Lecha.

Poza nim być może powinniśmy znać kilku innych zawodników. Pierwszym z nich jest obrońca Joachim Standfest, reprezentant Austrii, uczestnik Euro. Podstawowy rozgrywający to 31-letni Milenko Acimović, członek reprezentacji Słowenii, która brała udział w mistrzostwach Europy (2000) i świata (2002). Ma za sobą grę m.in. w Tottenhamie i Lille. Innym znanym w Austrii pomocnikiem jest Matthias Hattenberger, który latem przeniósł się do Wiednia z Wackeru Innsbruck. Ojciec Hattenbergera – Roland, to jeden z najbardziej znanych austriackich piłkarzy lat 70. i 80., grał z reprezentacją na dwóch turniejach o mistrzostwo świata.

Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Polska - Litwa 1:0. Drużyna, która nie daje radości
Piłka nożna
Czas napisać nowy rozdział. Kadra gra o mundial
Piłka nożna
Mundial 2026: Czy pod wodzą Thomasa Tuchela Anglia odniesie sukces? Znani wrócili do kadry
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Ćwierćfinały Ligi Narodów. Na ostatniego rywala w eliminacjach mundialu Polacy muszą jeszcze poczekać
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń