– My możemy już tylko czekać – mówi „Rz" Jerzy Engel, wiceprezes PZPN, uczestniczący w rozmowach z ministrem sportu. – PZPN nie ma teraz żadnego wpływu na to, co się stanie. W piątek wieczorem usłyszeliśmy od ministra Adama Giersza, że rozmowy zostały przerwane. Sprawa dotyczy związku, ale związek już swoje zrobił i nie ma nic więcej do powiedzenia. Przedstawiliśmy swoje argumenty, które zostały przyjęte przez ministerstwo. Kiedy spodziewaliśmy się polubownego rozwiązania konfliktu, usłyszeliśmy, że nie będziemy dalej rozmawiać, dopóki FIFA nie wycofa ultimatum.
Jak dowiedziała się „Rz", PZPN szuka jednak drogi wyjścia z impasu. Zwrócił się o pomoc do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kiedy w ubiegłym roku przeżywaliśmy podobny kryzys, udało się go rozwiązać metodami dyplomatycznymi.
Prezydent Sepp Blatter przyjął przedstawiciela prezydenta, profesora Michała Kleibera i to on, a nie minister Tomasz Lipiec, był dla niego partnerem do dyskusji. Blatter dał się namówić do przyjazdu do Warszawy, spotkał z prezydentem, ustalono warunki wycofania kuratora i konflikt odszedł w przeszłość.
[srodtytul]Wicepremier nie chce prezydenta[/srodtytul]
I tym razem prof. Michał Kleiber, jako członek powołanej w ubiegłym roku komisji czterostronnej (Kleiber, Adam Giersz, Hryhoryj Surkis, przedstawiciel Blattera Jerome Champagne) miał rozmawiać w FIFA o sytuacji w Polsce. Prezydent Lech Kaczyński oświadczył, że jest gotów podjąć się mediacji.