Real cierpi w milczeniu

Kolejna porażka mistrza Hiszpanii. Po przegranej 0:1 z Realem Valladolid trener Bernd Schuster jest coraz bliżej dymisji

Publikacja: 17.11.2008 02:52

Raul przegrał wszystkie pojedynki z bramkarzem Realu Valladolid

Raul przegrał wszystkie pojedynki z bramkarzem Realu Valladolid

Foto: AP

Przyjazne Realowi gazety nie napisały jeszcze otwarcie, że to koniec ery nielubianego w Madrycie Schustera, ale okładka “Marki” po sobotniej porażce w Valladolid dyskretnie podpowiada, jaki jest największy problem zespołu. “11 przyjaciół” – zatytułował dziennik zdjęcie drużyny zrobione tuż przed meczem. “Ci piłkarze chcieli w Valladolid, ale nie mogli”. Schustera na tym zdjęciu nie ma. Nie ma go nigdzie na pierwszej stronie. W środę Real został wyeliminowany z Pucharu Króla przez trzecioligowy Real Union. Z sześciu ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach wygrał tylko dwa. Po środowej porażce gazety pisały o wstydzie, hańbie, kompromitacji. Na przegraną w Valladolid zareagowały spokojniej. “Tak niewiele dziś trzeba, by wygrać z mistrzem” – napisał “El Pais”. Realowi z Valladolid wystarczył jeden strzał. Fabian Canobbio znalazł sobie trochę miejsca przed polem karnym i strzelił obok Ikera Casillasa. Rywale z Madrytu mieli swoje szanse, ale świetnie bronił Sergio Asenjo.

Tytuł zdobyty w poprzednim sezonie przestał już być dla Schustera osłoną. W Realu mają dość trenera, który na kryzysy reaguje milczeniem, a jeśli już przemówi, to po to, by odepchnąć winę daleko od siebie. Schuster jest skłócony z dyrektorem sportowym Predragiem Mijatoviciem i ten konflikt storpedował przebudowę drużyny w ostatnich miesiącach. Polityka transferowa Realu była irracjonalna. Pozwolono odejść Robinho, wcześniej odesłano do Valencii Juana Manuela Matę, a na ich miejsce nie przyszedł żaden piłkarz potrafiący grać z boku boiska. Nie udało się ściągnąć do Madrytu ani Cristiano Ronaldo ani Santiego Cazorli.

Jak wybrakowana jest drużyna, widać dzisiaj, gdy spadła na nią plaga kontuzji. Do końca sezonu nie zagra Ruud van Nistelrooy. Leczą się Pepe i Mahamadou Diarra, problemy z sercem ma Ruben de la Red. Real jest kruchy, niepewny siebie, gra bez pomysłu.

[wyimek]Real wygrał dwa z ostatnich sześciu meczów, a trener Schuster stracił kontakt z drużyną i rzeczywistością [/wyimek]

Kłopoty dotknęły też Valencię, najlepszą drużynę początku rozgrywek. Niedawny lider przegrał już drugi raz w tym sezonie, i drugi raz u siebie. Barcelona po wyjazdowym zwycięstwie 2:0 nad Recreativo umocniła się na pierwszej pozycji.

W Anglii z drużyn ścisłej czołówki przegrał tylko Arsenal, jak przystało na najbardziej nieobliczalną drużynę tego sezonu. Tydzień temu Arsenal wygrał z mistrzem Manchesterem United. W środku tygodnia zwyciężył w meczu pucharowym, wystawiając drużynę dzieci. W sobotę na boisko wrócili dorośli i w fatalnym stylu przegrali u siebie 0:2 z Aston Villą, klubem, z którym Arsenal ściga się na razie o czwarte miejsce w tabeli.

Trener Arsene Wenger widział w tym meczu przede wszystkim dyskusyjne decyzje sędziego. Podczas akcji, po której padł pierwszy gol, na pomoc czekał kontuzjowany Bacary Sagna, a rywale nie przerwali gry, przed drugim golem Carlos Vela miał być faulowany blisko pola karnego Aston Villi, ale sędzia nie zareagował i ruszył kontratak. Wenger potrafił jednak uderzyć się w pierś. – Chcesz być mistrzem, musisz być regularny. My nie jesteśmy – powiedział. Dwie drużyny z Mediolanu – Inter i AC Milan – otwierają tabelę Serie A. W 129. derbach Rzymu Roma wygrała z Lazio 1:0.

Pierwszy raz od pięciu kolejek punkty w Bundeslidze stracił Bayern, który zremisował z Borussią Moenchengladbach. Liderzy z Leverkusen i Hoffenheim wygrali i nadal patrzą na mistrza z góry.

[ramka][srodtytul]Grali kadrowicze[/srodtytul]

Bramkarze

- Łukasz Fabiański (Arsenal Londyn). Na ławce rezerwowych w meczu z Aston Villą.

- Łukasz Załuska (Dundee United). Jego zespół przegrał 0:2 z Kilmarnock, ale Polak błędów przy bramkach nie popełnił.

- Wojciech Kowalewski (Iraklis Saloniki). Mecz Panionios – Iraklis skończył się po zamknięciu gazety.

Obrońcy

- Dariusz Dudka (AJ Auxerre). W spotkaniu z Sochaux zagrał od 69. minuty, zastępując w pomocy Kamela Chafniego.

- Marcin Kowalczyk (Dynamo Moskwa). Stracił miejsce w podstawowym składzie. W meczu z Zenitem (1:1) w ogóle nie pojawił się na boisku. W poprzedniej kolejce nie grał z powodu żółtych kartek.

- Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela). Cały mecz z Club Brugge (1:1). Mógł się lepiej zachować przy akcji, po której rywal strzelił gola (nie zatrzymał Ronalda Vargasa, który podawał w pole karne). Dostał żółtą kartkę, gdy prawie pobił się z napastnikiem Brugge Josephem Akpalą. Pod koniec pierwszej połowy mógł strzelić gola, ale jego uderzenie głową świetnie obronił Stijn Stijnen.

Pomocnicy

- Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund). Dobry mecz z Eintrachtem. Grał do 73. minuty, w ataku w parze z Nelsonem Valdezem. Asystował przy golu Tamasa Hajnala na 2:0.

- Jacek Krzynówek (VfL Wolfsburg). Poza kadrą na mecz z Hoffenheim.

- Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck). Na ławce rezerwowych w meczu z Dynamem Kijów (1:0 dla Szachtara).

Napastnicy

- Euzebiusz Smolarek (Bolton Wanderers). Niedawno usłyszał od trenera Gary’ego Megsona, że musi być cierpliwy, że jego czas w Premiership w końcu nadejdzie. W meczu z Liverpoolem nadszedł w 84. minucie. Smolarek wszedł wówczas na boisko, zmieniając Matta Taylora, ale nie zdążył zrobić nic godnego zapamiętania. [/ramka]

[b]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:p.wilkowicz@rp.pl]p.wilkowicz@rp.pl[/link][/b]

Przyjazne Realowi gazety nie napisały jeszcze otwarcie, że to koniec ery nielubianego w Madrycie Schustera, ale okładka “Marki” po sobotniej porażce w Valladolid dyskretnie podpowiada, jaki jest największy problem zespołu. “11 przyjaciół” – zatytułował dziennik zdjęcie drużyny zrobione tuż przed meczem. “Ci piłkarze chcieli w Valladolid, ale nie mogli”. Schustera na tym zdjęciu nie ma. Nie ma go nigdzie na pierwszej stronie. W środę Real został wyeliminowany z Pucharu Króla przez trzecioligowy Real Union. Z sześciu ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach wygrał tylko dwa. Po środowej porażce gazety pisały o wstydzie, hańbie, kompromitacji. Na przegraną w Valladolid zareagowały spokojniej. “Tak niewiele dziś trzeba, by wygrać z mistrzem” – napisał “El Pais”. Realowi z Valladolid wystarczył jeden strzał. Fabian Canobbio znalazł sobie trochę miejsca przed polem karnym i strzelił obok Ikera Casillasa. Rywale z Madrytu mieli swoje szanse, ale świetnie bronił Sergio Asenjo.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Piłka nożna
W Korei Północnej reżim zakazuje transmisji meczów trzech klubów Premier League
Piłka nożna
Liga Konferencji. Solidna zaliczka Jagiellonii Białystok
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Harry Kane poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn